Jeszcze jeden ślad "Delegata"
"Rzeczpospolita" dotarła do kolejnego dokumentu, który potwierdza istnienie informatora Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie "Delegat".
W sobotnim wydaniu gazeta ujawniła, że SB dostawała informacje od ludzi, którzy mieli bezpośredni dostęp do najwyższych hierarchów polskiego Kościoła, Lecha Wałęsy i najważniejszych spraw opozycji w latach 80.
Kontakt operacyjny o pseudonimie "Delegat" miał być jednym ze źródeł SB. Gazeta znalazła kolejny archiwalny ślad jego istnienia i działalności. To kilkustronnicowy dokument SB - materiał uzyskany od "Delegata" zimą 1981 roku. Dotyczy on spotkania z prymasem Polski Stefanem Wyszyńskim w Sekretariacie Episkopatu Polski.
Mówi o przygotowaniu zamiany ekspertów prymasa, delegowanych przez niego do współpracy z "Solidarnością" oraz o sprawie mało znanego działacza związkowego ze Stoczni Gdańskiej.
Według dziennika dokument ten potwierdza zarówno istnienie "Delegata", jak i jego umocowanie i zakres działalności. (IAR)