Na plantacji Marii Roszkowskiej z podsuwalskiej kolonii Lipsk zaowocowały truskawki. Jest ich co prawda mniej niż w czerwcu, ale i tak warto je zebrać. Właścicielka twierdzi, że takich dziwów nie widziała od dawna. Pani Maria boi się tylko, że jesienny wysyp osłabi krzaki na wiosnę.
Ciepły październik sprawił również, że dziwne rzeczy dzieją się z sępotą pnącą. To meksykańskie pnącze w naszym klimacie nie ma prawa wydać szyszek nasiennych. Tymczasem pod Suwałkami roślina jakby zapomniała o swojej naturze.
Tygodnik Północny - Nasze Krajobrazy
(włcz/acid)