Jedna Unia dwie Polski
Polacy wierzą, że Unia jest tylko dla młodych
i bogatych. Wchodzimy do Europy pełni obaw, że pogłębi to przepaść
między Polską zaradnych a bezradnych - pisze "GW".
06.05.2004 | aktual.: 06.05.2004 07:33
Takie są wyniki sondażu trzech mediów - "Gazety Wyborczej", TVN i Radia ZET - przeprowadzonego przez CBOS tuż przed 1 maja.
Sporo Polaków deklaruje wprawdzie nadzieję (37%), ale aż 50% odczuwa obawę, a 25% wręcz strach. Badanie ukazuje nieznany do tej pory stereotyp: jeżeli ktoś w ogóle skorzysta w bliskiej perspektywie na akcesji, to zamożni - w co zresztą silniej wierzą biedni niż bogaci. Zyskają też wykwalifikowani specjaliści, którzy mocno wierzą w swój sukces. Stracą biedni i bezrobotni. Paradoksalnie, mimo zalewu informacji o dopłatach dla rolników jedna trzecia badanych sądzi też, że chłopom się pogorszy. Tak uważa aż 55% samych rolników!
Polacy oczekują, że wejście do UE to inwestycja w przyszłość, na której skorzystają dopiero następne pokolenia. Z taką prognozą zgadzają się sami młodzi oraz - szczególnie silnie - polska inteligencja. Aż 60% ludzi z wyższym wykształceniem (i tylko 29% z podstawowym!) wierzy, że ich dzieci dobrze wyjdą na Unii.
Z wielu ostatnich sondaży wyłania się obraz Polski pękniętej na dwie nierówne części. Mniejszość zaradnych, którzy dzięki wykształceniu i mieszkaniu w większych miastach poradzili sobie z transformacją - to dziś głównie elektorat PO. I większość rozczarowanych, bezradnych - elektorat Leppera. Teraz okazuje się, że według Polaków to pęknięcie po akcesji do UE jeszcze się rozszerzy, że rów zamieni się w przepaść - stwierdza "GW". (PAP)