PolskaJaskiernia musi odejść?

Jaskiernia musi odejść?

Posłowie SLD chcą, by klub parlamentarny
jeszcze w styczniu zajął się sprawą dalszego sprawowania
kierownictwa przez Jerzego Jaskiernię. Podkreślają jednak, że
temat może zostać wywołany tylko podczas spotkania klubu z
premierem Leszkiem Millerem, które się opóźnia ze względu na stan
zdrowia szefa rządu.

05.01.2004 17:00

Dyskusja o tym, czy Jaskiernia powinien być nadal szefem klubu, rozpoczęła się w grudniu. Żaden z polityków SLD nie chciał wówczas powiedzieć wprost, że Jaskiernia musi odejść, ale większość z nich mówiła otwarcie o kryzysie kierownictwa w klubie.

Leszek Miller zapowiedział w połowie grudnia, że w styczniu spotka się z klubem i przedstawi swoje warunki, od których uzależnia dalszą możliwość współpracy z Jaskiernią. Zaplanowane spotkanie zostało jednak odwołane, gdyż premier nie otrzymał przepustki ze szpitala.

Zasiadająca w prezydium klubu SLD Izabella Sierakowska nie ma wątpliwości, że w ciągu najbliższych tygodni posłowie Sojuszu "muszą rozpocząć dyskusję o funkcjonowaniu klubu". "Tyle było już wypowiedzi na ten temat, że trzeba je w końcu przeanalizować i zastanowić się, czy klub ma działać pod tym samym przywództwem, czy też trzeba zmienić szefa" - powiedziała.

Posłanka podkreśla jednak, że w takiej dyskusji powinien uczestniczyć szef rządu. "Na pewno poczekamy na powrót do zdrowia pana premiera, bo to chodzi nie tylko o funkcjonowanie klubu, ale także relacje między klubem a rządem" - dodała Sierakowska.

Jej zdaniem, klub chce się spotkać i rozmówić z premierem, a jeśli "ma być to szczera rozmowa, to mocne słowa padną zarówno z jednej, jak i z drugiej strony".

Wiceszef SLD Andrzej Celiński sceptycznie odnosi się do "wiary, że głównym problemem klubu parlamentarnego SLD jest osoba przewodniczącego". Jego zdaniem, problemem klubu SLD nie jest Jaskiernia, ale "rząd, który w kilku przynajmniej przypadkach zbyt swobodnie postępował w stosunku do programu partii".

_ "Problemem jest to, że wielu posłów nie ma pełnego przeświadczenia o tym, że rząd robi wszystko to, co należy robić, by program partii był sprawnie realizowany. Przeciwnie, wielu posłów ma przeświadczenie, że program partii był w wielu punktach lekceważony przez rząd. To jest główny problem"_ - powiedział Celiński.

Główne zarzuty, które nieoficjalnie padają pod adresem Jaskierni, to m.in: poparcie przez niego kandydatury Andrzeja Leppera do sejmowej komisji śledczej badającej sprawę Rywina oraz jego niewyjaśniony udział w aferze wokół ustawy o grach losowych. Jaskiernia był także krytykowany przez posłów Sojuszu za dławienie dyskusji w klubie i ślepe podporządkowanie premierowi.

Wśród kandydatów na ewentualnego następcę Jaskierni najczęściej wymienia się nazwisko ministra spraw wewnętrznych i administracji Krzysztofa Janika. Nieoficjalnie padają też nazwiska rzecznika SLD Jerzego Wenderlicha, sekretarza klubu Wacława Martyniuka oraz zasiadającej w prezydium klubu Anny Bańkowskiej.(iza)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)