Jan Rokita okradziony
Po południu włamano się do warszawskiego mieszkania lidera Platformy Obywatelskiej Jana Rokity na Saskiej Kępie; skradziono m.in. laptopa, sprzęt fotograficzny, pamiątki rodzinne - poinformował rzecznik komendanta stołecznego policji Mariusz Sokołowski.
Jak dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do policji, z mieszkania posła nie zginęły dokumenty. Według Sokołowskiego włamywacze weszli do mieszkania przez drzwi balkonowe.
Policja zabezpieczała ślady włamania. Rozmawiała też z sąsiadami polityka, którzy mogli być ewentualnymi świadkami zdarzenia.
Sokołowski pytany, czy - jego zdaniem - włamywacze wiedzieli, kogo okradają odparł: Trudno mi powiedzieć; mogli nie mieć świadomości, do kogo się włamują.
Sam poszkodowany powiedział, że nie łączy napadu z kampanią wyborczą ani w ogóle z polityką, tylko z bandytyzmem. Zdaniem Rokity było to "złodziejskie włamanie z kompletnym zdemolowaniem całego mieszkania". Jestem dość przybity - dodał.