Jak Lepper Kazikowi, tak...
Znowu jest głośno o Kaziku Staszewskim - czytamy w piątkowym Życiu. Tym razem z powodu utworu "Pier...lę Pera", poświęconemu - jak można się domyślać - Andrzejowi Lepperowi. Słuchacze w każdym razie nie mają wątpliwości, o kogo w piosence chodzi.
Dlaczego tak ostro potraktował obecnego wicemarszałka Sejmu? Uważamy Leppera za złodzieja - mówi Piotr Wieteska, menedżer Kazika - ponieważ w swojej kampanii wyborczej bezprawnie wykorzystał utwór Kazika pt. "100 000 000".
09.11.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Kazik wielokrotnie nagradzany za umiejętność komentowania polskiej rzeczywistości już kilka ładnych lat temu naraził się politykom. Burzę w mediach i kuluarach sejmowych wywołała piosenka o Wałęsie pt. "100 000 000", w której lider Kultu śpiewał: "Obiecałeś sto milionów, wyraźnie słyszałem / I minęło tyle czasu, ja nic nie dostałem / Czekam jeszcze trzy dni i ani chwili dłużej / Niecierpliwość moja wzrasta, gdy czekanie się wydłuża / Moi wszyscy koledzy, oni myślą tak samo /.../ Wałęsa, dawaj nasze sto milionów". Później nagrał drugą wersję przeboju pt. "300 000 000".
Kolejna ostra piosenka zbulwersowała polskich artystów - "Wszyscy artyści to prostytutki/ W oparach lepszych fajek, w oparach wódki /... / Mecenas daje złoto, mecenas wymaga / Ten system musi upaść, teraz i zaraz / Śpiewane na koncercie w koszarach / Czy Ty to widzisz? / Czy się nie wstydzisz?"
Później Kazik wydał płytę "Las Maquinas de la Muerte", na której znalazł się tekst "sportowy" "Andrzej Gołota". Kazik nie boi się pisać o żadnej dziedzinie życia. A na jego płytach baty dostają wszyscy. Łącznie z anonimowymi piratami fonograficznymi. (mag)