PolskaJadą w ślimaczym tempie - protesty w całej Polsce

Jadą w ślimaczym tempie - protesty w całej Polsce

Około stu kierowców wzięło udział w Warszawie w proteście przeciwko wysokim cenom paliw. Pojazdy jechały powoli trasą S8 w kierunku sejmu. Organizatorzy akcji domagają się, aby rząd obniżył akcyzę na paliwa.

Jadą w ślimaczym tempie - protesty w całej Polsce
Źródło zdjęć: © PAP | Darek Delmanowicz

28.01.2012 | aktual.: 10.12.2015 12:43

Warszawa

Kierowcy wyruszyli z parkingu pod Tesco przy ul. Połczyńskiej w Warszawie. Kierowcy jechali drogą ekspresową S-8 do mostu Grota-Roweckiego, potem Wisłostradą, Al. Armii Ludowej, Wawelską do Dworca Zachodniego na parking, z którego wyjechali.

- Protest będzie polegał na poruszaniu się drogą ekspresową 40km/h, a w mieście 30 km/h z zachowaniem szczególnej ostrożności i stosowaniem się do wszystkich przepisów prawa o ruchu drogowym - zapowiadali organizatorzy.

Protest nie tylko w Warszawie

W proteście przeciwko wysokim cenom paliw kilkuset kierowców wyjechało na najważniejsze trasy w Małopolsce. W żółwim tempie samochody poruszały się na drogach z Krakowa do Warszawy i na krajowej czwórce między Bochnią i Brzeskiem.

Protestujący wolno jechali także z Olkusza do Katowic, między Tarnowem a Wojniczem i w Nowym Sączu.

- Na protest nakłada się także wzmożony ruch, bo cztery województwa kończą ferie zimowe, a cztery je zaczynają. Dlatego wolniej jedzie się m.in. na zakopiance - powiedziała Joanna Biel-Radwańska z małopolskiej drogówki.

40-km górski odcinek "zakopianki" z Zakopanego do Rabki kierowcy pokonywali w sobotę w południe z prędkością 20 km/godz.

W proteście uczestniczyli kierowcy z Nowego Sącza. Blisko 80 samochodów z minimalną prędkością przejechało głównymi ulicami miasta. Niektórzy na stacjach blokowali ruch, tankując za złotówkę. Jak powiedział rzecznik nowosądeckiej policji Paweł Grygiel, protest nie spowodował większych utrudnień. Przypomniał, że jazda z prędkością utrudniająca ruch jest wykroczeniem, za które grozi mandat od 50 do 200 zł i dwa punkty karne. W południe na stacji BP w Krakowie przy drodze krajowej nr 7 Kraków-Warszawa zebrało się ok. 60 uczestników protestu. Część z nich tankowała paliwo za minimalne, groszowe kwoty.

- Ceny paliw wciąż rosną i rosną. Są przynajmniej o złotówkę wyższe, niż można by sobie wyobrażać. Liczymy, że nawet, jeśli teraz rząd nie ustąpi, to na pewno podczas Euro 2012 będzie o nas jeszcze głośno - mówił jeden z organizatorów akcji Dariusz Piwowarczyk. - Nie uderzamy w indywidualne osoby i bardzo przepraszamy tych, którzy będą musieli jechać w ślimaczym tempie za nami. Akcja była nagłaśniania, więc każdy, kto musi wyruszyć w drogę, mógł znaleźć trasę alternatywną - dodał.

Jak mówił Marcin Szczupak ceny paliw uderzają po kieszeniach nie tylko kierowców, ale wszystkich, bo pociągają one za sobą wzrost cen transportu - przejazdów miejskich i przewożenia żywności. - Chcielibyśmy, żeby ceny spadły w dół. Jeśli takie protesty, jak dzisiejszy nie pomogą, będziemy się przyłączać do podobnych akcji podczas Euro - do blokowania dojazdów na stadiony, co zobaczy cała Europa i świat - mówił.

- Cena dochodząca do 6 zł to przesada. Już teraz jeżdżę samochodem znacznie rzadziej, do pracy dojeżdżam komunikacją zbiorową. Myślę, że akcja protestacyjna została zrobiona za późno - powiedziała uczestniczka akcji.

- Droga do obniżek cen paliw nie prowadzi poprzez utrudnianie życia przez jednych kierowców innym kierowcom. To po prostu głupota - mówił jeden z tankujących na stacji kierowców, wyraźnie poirytowany akcją. - Musi być lepsza sytuacja budżetu, żeby można było obniżyć akcyzę - dodał.

Kierowcy, którzy wyruszyli z prędkością 30-40 km na godzinę na trasę w kierunku Warszawy, także w drodze powrotnej do Krakowa mają jechać bardzo wolno.

Takie i podobne protesty odbywały się dziś w całej Polsce.

Na koniec dnia na stronie organizatorów można było przeczytać:

"Moi drodzy, koniec pracy na dziś, podsumowując:
94 miasta w Polsce biorą udział w proteście, 16 583 osoby polubiły naszą akcję na facebooku,
... Tydzień ciężkiej pracy będzie jutro oglądany przez miliony Polaków, mówimy Stop Wysokim Cenom Paliw w Polsce, mówimy Stop wyzyskowi naszych portfeli. Walczymy o swoje, nie możemy mieć zachodnich cen przy zarobkach jak na wschodzie. Jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy włączyli się do akcji.
Jutro zamiast petycji do premiera zadamy mu jako kierowcy kilka pytań, one pokażą jak źle zaczyna dziać się w Polsce.

[

Obraz

]( http://www.twojepaliwo.pl/ )

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)