Tarik Aziz oświadczył na spotkaniu z dziennikarzami, że nie jest zaskoczony ostatnią decyzją Waszyngtonu w kwestii irackiej. Zapewnił jednocześnie, że w razie ewentualnej agresji Irak będzie - jak to ujął - gotowy w ciągu godziny na jej odparcie.
Przebywający z wizytą w Syrii i Libanie iracki wicepremier powtórzył również, że amerykańskie oskarżenia o rozwój broni masowego rażenia są jedynie pretekstem do zaatakowania tego kraju. Aziz wezwał kraje arabskie do przeciwstawienia się amerykańskich wpływom w regionie.
Uchwalona przez amerykański Kongres rezolucja upoważnia prezydenta Busha do zbrojnej interwencji w Iraku po warunkiem, że zawiodą wszystkie działania dyplomatyczne. Rezolucja ma również stanowić element presji na Radę Bezpieczeństwa ONZ, by podjęła zdecydowane kroki w sprawie Iraku. (mag)