Ile jest chleba w chlebie?
Posłowie Polskiego Stronnictwa Ludowego chcą ustawowo zakazać używania nazwy "chleb" dla produktów z dodatkiem chemicznych polepszaczy - pisze "Dziennik". Sprawą zajmą się wkrótce posłowie z podkomisji zdrowia publicznego.
Zdaniem przewodniczącego podkomisji Aleksandra Soplińskiego z PSL, problem jest ważny, gdyż osoby, które przez wiele lat jedzą chleb na polepszaczach, są bardziej narażone na raka jelita grubego, tyją i gorzej się czują. Chleb na zakwasie natomiast zawiera błonnik oraz pałeczki kwasu mlekowego, które zapobiegają nowotworom. Jest pozbawiony toksyn pleśniowych i związków rakotwórczych, które giną w procesie fermentacji - wyjaśnia poseł Sopliński.
Pomysł PSL jest kopią francuskiego dekretu o chlebie z 1994 roku, który wprowadził rozwiązania prawne promujące prawdziwy chleb i jego producentów. W Polsce sprawę miałaby regulować ustawa o zrównoważonym rozwoju przetwórstwa spożywczego. Wprowadzałaby ona definicję chleba jako wyłącznie wyrobu na zakwasie i wymóg podawania, z czego został upieczony.