Ile było ofiar łowców skór?
Dziennikarze "Gazety Wyborczej" i Polskiego Radia Łódź dotarli do uzasadnienia aktu oskarżenia, przygotowanego przez łódzką prokuraturę w sprawie sanitariuszy pogotowia ratunkowego, mordujących pacjentów. Zdaniem dziennikarzy, z dokumentu wynika, że pracownicy pogotowia mogli zabić więcej pacjentów, niż prokuratura zdołała udowodnić, nawet około stu osób.
Prokuratura oskarżyła dwóch sanitariuszy o zamordowanie pięciu chorych i dwóch lekarzy o nieudzielenie pomocy 14. osobom. Z uzasadnienia aktu oskarżenia wynika, że zbrodni mogło być o wiele więcej. Główny oskarżony, Andrzej N., zaraz po zatrzymaniu przyznał się do kilkunastu zabójstw, ale później mówił o czterech, które mu udowodniono. Prokuratura ustaliła, że pięciu pacjentów zamordowano przy użyciu pavulonu, ale z apteki pogotowia skradziono tego leku tyle, że mógł posłużyć do wielu dalszych zbrodni.
Tymczasem, jak pisze gazeta, jeden z oskarżonych lekarzy, Paweł W. nadal pracuje w szpitalu w Człuchowie w województwie pomorskim. Drugi, Janusz K., został przed trzema tygodniami zwolniony z prywatnego ZOZ-u w Łodzi, ale nie ma formalnych przeszkód, by podjął pracę gdzie indziej. 3 lata temu w sądzie lekarskim zaczęło się postępowanie, mające odsunąć ich od wykonywania zawodu, ale wyrok jeszcze nie zapadł. (IAR)