Pogotowie z Bielska-Białej wzbogaciło się o dwa mercedesy sprinter. Zastąpiły one stare, wysłużone polonezy. Jednak czas oczekiwania na karetkę nie uległ zmianie. Miasto dzielą tory kolejowe. Zdarza się, że ambulans czeka na podniesienie rogatek nawet kilkanaście minut.
_ - Nowoczesne samochody nie gwarantują sukcesu_ - przyznaje dyrektor pogotowia, Jarosław Rutkiewicz. Rozwiazanie jest proste - trzeba zbudować punkt wyjazdowy po drugiej stronie torów.