I co dalej?
(RadioZet)
Czy rząd Marka Belki uzyska wymagane poparcie w Sejmie? To pytanie zadają sobie niemal wszyscy. Konstytucja przewiduje trzy możliwości powołania nowej Rady Ministrów. Jeśli w żadnym z tych
podejść nie uda się wyłonić gabinetu, który uzyskałby wotum zaufania, prezydent rozwiązuje parlament i zarządza przyspieszone wybory.
02.05.2004 19:21
Pierwszy krok konstytucyjny przewiduje, że po dymisji rządu prezydent powołuje nowego premiera, który przedstawia nową Radę Ministrów.
Marek Belka ma od dziś – zgodnie z konstytucją – 2 tygodnie na uzyskanie wotum zaufania dla swojego gabinetu. Sejm udziela wotum zaufania dla rządu bezwzględną większością głosów (musi być przynajmniej jeden głos więcej „za” niż głosów „przeciw” i „wstrzymujących się”) w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów (na sali sejmowej w momencie głosowania musi być zatem minimum 230 posłów).
Gdyby Sejm nie udzielił rządowi Belki wotum zaufania, to – zgodnie z konstytucją – inicjatywę przejmuje Sejm, który ma 2 tygodnie na stworzenie rządu i udzielenie mu wotum zaufania.
W tym podejściu, podobnie jak w pierwszym konstytucyjnym kroku, Sejm udziela wotum zaufania rządowi także bezwzględną większością głosów. Jeśli Sejm udzieli wotum zaufania, prezydent powołuje wybraną w ten sposób Radę Ministrów.
Gdyby Sejmowi nie udało się wyłonić rządu, konstytucja przewiduje trzecie podejście, w którym inicjatywa wraca do prezydenta.
Również w tym przypadku konstytucja daje 2 tygodnie na wyznaczenie nowego premiera i powołanie sformowanego przez niego rządu. Następnie w ciągu kolejnych 2 tygodni premier ma czas na uzyskanie od Sejmu wotum zaufania.
W trzecim podejściu jest to łatwiejsze, bo tym razem konstytucja mówi, że Sejm uchwala wotum zwykłą (więcej głosów „za” niż „przeciw”, liczba wstrzymujących nie ma znaczenia), a nie bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.