Zbliżający się do północnych wybrzeży Zatoki Meksykańskiej huragan ma obecnie prędkość 145 mil na godzinę, czyli ok. 230 km na godzinę - informują eksperci NHC. Jest to prędkość o kilkadziesiąt kilometrów na godzinę mniejsza niż kilka godzin temu, kiedy to przekraczał 280 km na godzinę, co nadawało mu rangę trzeciego - czwartego najsilniejszego huraganu w historii tego regionu.
Wprawdzie Rita osłabła i zeszła z piątej, najwyższej, do czwartej kategorii w klasyfikacji siły huraganów, to jednak jest nadal bardzo groźna - oceniają eksperci.
W najbardziej zagrożonych regionach na wybrzeżach Zatoki Meksykańskiej nadal trwają przygotowania na przyjęcie huraganu i nie ustaje akcja ewakuacyjna, zwłaszcza wokół wielkiej aglomeracji Houston i miast Beaumont, Galveston i Corpus Christi w Teksasie oraz z Nowego Orleanu w Luizjanie.
Bezpośrednie nakazy ewakuacyjne obejmują co najmniej 1,8 mln mieszkańców. Gubernator Luizjany Kathleen Blanco wezwała ludność nisko położonych regionów nadbrzeżnych, by wyjeżdżała natychmiast. Ci, którzy zdecydują się mimo wszystko pozostać, mają wypisać na ramionach numery opieki socjalnej, by ułatwić służbom ratunkowym identyfikację zwłok, jeśli zginą - powiedziała pani gubernator.
Pani Blanco, która ma za sobą dramatyczne doświadczenia poprzedniego huraganu Katrina sprzed niespełna miesiąca, nasiliła apele do mieszkańców swego stanu, gdy synoptycy zapowiedzieli, że Rita zmienia nieco kurs oraz szybkość przemieszczania się i najprawdopodobniej wkroczy na ląd nieco wcześniej, bo już w sobotę rano oraz nieco bardziej na wschód, bo na pograniczu Teksasu i Luizjany, a nie w Teksasie, jak sądzono dotąd.
Katrina, które przeszła nad wybrzeżem Zatoki Meksykańskiej w końcu sierpnia, spowodowała śmierć co najmniej 832 osób w samym stanie Luizjana, przy czym liczba ta na pewno jeszcze wzrośnie, w związku z odnajdywaniem nowych ciał i potwierdzaniem kolejnych przypadków zgonów.
