Hiszpanii grozi katastrofa ekologiczna
Walka o wybrzeże trwa (AFP)Duża ilość ropy wyciekła ponownie z tankowca "Prestige" spoczywającego na dnie Oceanu Atlantyckiego około 500 kilometrów na zachód od wybrzeży Hiszpanii. Plama zbliża się do raz już oczyszczonych plaż hiszpańskiej Galicji.
Lokalne władze potwierdziły, że z wraku statku znowu wydostało się paliwo. Największa plama oleju znajduje się obecnie niecałe 15 kilometrów od brzegu. Istnieje jednak szansa, że dzięki korzystnej zmianie wiatru, nie dotrze ona szybko do hiszpańskich plaż.
Przy likwidowaniu plamy pracują podczas weekendu podwojone siły - prawie 2 tysiące zawodowych ratowników oraz tysiące ochotników. Zbierają oni ropę tylko z największej plamy, natomiast dziesiątki mniejszych jest już w odległości kilku kilometrów od wybrzeży.
Ekolodzy obawiają się, że trująca substancja może tym razem dotrzeć do ujścia rzeki Arusa, gdzie znajdują się największe w Europie plaże muszelkowe.
W wyniku uderzenia pierwszej fali ropy w hiszpańskie wybrzeża kilka dni temu, zanieczyszczonych zostało około pięciuset kilometrów plaż, niszcząc praktycznie wszelkie formy morskiego życia na tym odcinku wybrzeży.
Tankowiec "Prestige" zatonął 19 listopada w odległości 250 kilometrów od wybrzeża. Szacuje się, że do tej pory wyciekło z niego 20 tysięcy ton ropy. Dotychczas ekipy ratownicze zebrały tylko 4300 ton - 2000 na morzu i 2300 na lądzie. Wrak tankowca spoczywa na głębokości 3600 metrów. (reb)