Henryk Wujec: ten Duda jest jakiś rozdarty
To jest jakaś kompromitacja! – powiedział Henryk Wujec, doradca Prezydenta RP ds. społecznych, w Radiu ZET, komentując wypowiedź Andrzeja Dudy, który wczoraj stwierdził że Polska nie powinna wysyłać personelu wojskowego na Ukrainę nawet wtedy, kiedy zdecyduje o tym NATO. – Ten Duda jest jakiś rozdarty. Najpierw się wychylił i zaczął mówić, że się zastanawia nad wysłaniem wojska, potem się z tego wycofywał. Teraz mówi, że nie należy – wytykał kandydatowi PiS doradca urzędującego prezydenta.
Henryk Wujec podkreślił, że żadne państwo nie wysyła na Ukrainę żołnierzy, którzy będą brać udział w działaniach bojowych, ale instruktorów, których zadaniem będzie szkolenie Ukraińców. – Cały czas się wysyła instruktorów, to nie jest nic niezwykłego. Jest konieczność szkolenia, ponieważ armia ukraińska nie radzi sobie z inwazją rosyjską i jej sprzętem – argumentował Wujec.
Monika Olejnik zapytała, czy po wysłaniu instruktorów Rosja nie uzna wówczas Polski za agresora. – Sto procent, że uzna – zaśmiał się Wujec. – Czyli agresor, który wysyła żołnierzy, ciężki sprzęt i rakiety oburza się, że ktoś inny ma czelność szkolić żołnierzy ukraińskich, którzy są atakowani? To jest cynizm! – dodał.
Jego zdaniem, niezależnie od tego, co Polska zrobi, i tak zostanie uznana przez Rosję za przeciwnika, ponieważ wynika to z potrzeb rosyjskiej propagandy. – Rosja dowodów nie potrzebuje, bo to jest wykorzystywane w wojnie propagandowej - stwierdził
"Jestem sceptyczny"
- Powinniśmy zabiegać o to, by Polska nie musiała wysyłać żołnierzy na Ukrainę - powiedział kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda. Jego zdaniem nie jest to wskazane ze względu na fakt, że oba kraje sąsiadują ze sobą.
- Nie tak dawno premier Kopacz z oburzeniem w telewizji wymawiała słowa, których ja nie powiedziałem o wysyłaniu polskich wojsk na Ukrainę. Ja powiedziałem, że to jest sprawa nad którą, nawet gdyby stanęła, trzeba by się bardzo dobrze zastanowić. I że przede wszystkim jesteśmy w strukturach NATO. Nadal to powtarzam. Jest dla mnie znamienne, że to dzisiaj właśnie rząd występuje z inicjatywą wysyłania polskich żołnierzy - nieważne, czy oni tam jadą szkolić, czy chronić, czy cokolwiek. Jeśli taka decyzja jest podejmowana, powinna być podjęta przede wszystkim na forum NATO, bo jesteśmy w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego - wyjaśniał kandydat PiS na prezydenta, Andrzej Duda.
- Jestem sceptyczny i uważam, że nawet gdyby na poziomie NATO taka decyzja była podejmowana, to powinniśmy zabiegać o to, byśmy nie musieli tam wysyłać naszych żołnierzy. Bo my jesteśmy bezpośrednio sąsiadem i jesteśmy w związku z tym w specyficznej sytuacji - tłumaczył Duda.
Wcześniej Duda wyjaśniał, że jego wypowiedź była sformułowana językiem dyplomatycznym. Kiedy redaktor Piasecki poprosił mnie o komentarz do wypowiedzi Zbigniewa Bujaka, moja odpowiedź była delikatnym "nie". Zaznaczyłem, że gdyby NATO miało takie zamiary, to trzeba by się było nad tym bardzo dobrze zastanowić. Na pierwszym miejscu jest dla mnie bezpieczeństwo Polski i Polaków – mówił Andrzej Duda, kandydat na prezydenta RP podczas konferencji w Łodzi w styczniu.
Oprac. Małgorzata Jaworska
Źródło: Radio Zet, PAP, WP