Hausner obroni plan
Premier wraca do życia politycznego z
determinacją, by zmusić koalicję SLD-UP do poparcia planu
oszczędności budżetowych wicepremiera Hausnera - pisze "Gazeta Wyborcza".
17.01.2004 | aktual.: 17.01.2004 07:40
W czwartek baronowie SLD mieli powiedzieć premierowi, że 80% członków SLD w województwach jest za planem, choć początkowo mieli wątpliwości. Najtrudniejsze zadanie Millera to przekonać 19 posłów-związkowców z klubu SLD. OPZZ w ostatnich dniach ostro natarł na Hausnera, oskarżając go o oszczędności kosztem najbiedniejszych.
Jednak opór OPZZ mięknie. Pytani przez "GW" posłowie-związkowcy mówili, że plan Hausnera jest potrzebny, ale chcieliby cięcia ograniczyć. Można więc szacować, że poprą ustawy planu, choć będą je próbowali "oskubać".
SLD i UP mają 206 posłów. Za ustawami zagłosuje tworzący się nowy klub Romana Jagielińskiego - co najmniej 15 osób. Zagłosuje pewnie jeszcze kilku posłów niezależnych. To powinno wystarczyć, żeby ustawy przeszły, nawet jeśli z szeregów koalicji ktoś się wyłamie - prognozuje dziennik.
W krótkim komentarzu Agata Nowakowska stwierdza, że zapewne SLD ulegnie szantażowi i z partyjnym bólem plan Hausnera poprze. Będą światła jupiterów i "nowe otwarcie". Ale posłowie Sojuszu - myślami już przy wyborach 2005 - mogą w parlamencie wywrócić plan do góry nogami. Hausner nie ma innego wyjścia, musi zabiegać o głosy propaństwowej opozycji. W jej interesie jest przygotowanie dobrego gruntu pod własne rządy. Bez niej słaby premier i SLD w rozsypce sobie nie poradzą. I wtedy polegniemy wszyscy. Solidarnie.(PAP)