Haski trybunał: Mrdja nie przyznaje się do winy
Bośniacki Serb Darko Mrdja, oskarżony o zbrodnie przeciwko ludzkości i zbrodnie wojenne, nie przyznał się w poniedziałek do stawianych mu zarzutów. Mrdja, który po raz pierwszy stanął przed haskim trybunałem, został zatrzymany na podstawie poufnego nakazu aresztowania i przewieziony do więzienia w Hadze w ubiegłym tygodniu. Jest oskarżony o współudział w masakrze na górze Vlasić, do której doszło w sierpniu 1992 roku.
Ofiarami zbrodni były osoby nie serbskiego pochodzenia, wypuszczone z obozów w północnej Bośni. Zginęły przed przekroczeniem linii frontu między bośniackimi Serbami a armią Bośni.
Mrdja pracował wówczas w serbskiej milicji i odegrał w tej tragedii - zdaniem prokuratury - kluczową rolę. Rozkazał rozdzielić kobiety od mężczyzn. Następnie wyprowadził mężczyzn na strome skały, gdzie kazał im uklęknąć. Wtedy milicja otworzyła ogień. Dokładna liczba ofiar nie jest znana, ale świadkowie mówią o 200 zamordowanych. Co najmniej 12 mężczyzn przeżyło tę masakrę.
Mrdja nie przyznał się do winy i wniósł zażalenie na bezprawne - jego zdaniem - aresztowanie. Jest pierwszym oskarżonym w sprawie masakry na górze Vlasić przekazanym do Hagi. Trybunał w Hadze przygotowuje około 100 nowych aktów oskarżenia. Najwięcej dotyczy zbrodni popełnionych w Bośni.(miz)