Harry Potter na stos
Harry Potter na stos. Do takiego wniosku doszedł Jack Brock, proboszcz parafii Alamogordo w Nowym Meksyku, ogłaszając, że w najbliższą niedzielę ma się odbyć palenie książek o młodym czarodzieju. Zdaniem wielebnego Brocka, książki te są obrazą Boga.
27.12.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Proboszcz Alamogordo twierdzi, że książki o Potterze zachęcają młodych czytelników do poszukiwania dalszych informacji na temat czarownic, czarnoksiężników i czarów, co jest obrazą dla Boga. 74-letni kapłan jest też zdania, że książki te mogą zniszczyć życie wielu młodym ludziom.
Wielebny Brock wygłosił w Wigilię Bożego Narodzenia kazanie zatytułowane "Dzieciątko Jezus, czy Harry Potter". Określił w nim planowane palenie książek o Harry'm Potterze jako zachętę dla chrześcijan, by usuwali z domów wszystko to, co przeszkadza im w rozmowie z Panem Bogiem.
W pewnej liczbie parafii amerykańskich książki o Harry'm Potterze zostały uznane za zachętę do satanizmu. Autorka Jane Rowling stanowczo zaprzeczyła jakimkolwiek powiązaniom małego bohatera z kultem diabła. Powiedziała też, że spotkała się z tysiącami swoich czytelników, ale nikt z nich nie powiedział, że po przeczytaniu książki zamierza zostać czarodziejem, lub czarownicą. (ajg)