ŚwiatHandlował śmiercią - wpadł

Handlował śmiercią - wpadł

Handlarz bronią Wiktor But został przetransportowany do Nowego Jorku we wtorek wieczorem (czasu miejscowego). Tymczasowo został umieszczony w więzieniu o zaostrzonym rygorze na wyspie Manhattan - poinformowało amerykańskie ministerstwo sprawiedliwości. Historia Buta została przedstawiona w fabularnym filmie "Pan życia i śmierci".

Handlował śmiercią - wpadł
Źródło zdjęć: © AFP | Christophe Archambault

17.11.2010 | aktual.: 17.11.2010 09:28

Już w środę But stanie przed nowojorskim sądem. Wśród stawianych mu zarzutów znalazł się terroryzm, spiskowanie w celu zabicia amerykańskich obywateli, materialne wspieranie terrorystów oraz kupno i użycie pocisków przeciwlotniczych. Dotychczas mężczyzna nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. W Stanach Zjednoczonych grozi mu kara dożywocia.

But został zatrzymany w marcu 2008 roku w stolicy Tajlandii Bangkoku w następstwie operacji, w której amerykańscy agenci udawali kolumbijskich rebeliantów. Amerykanie chcą go sądzić m.in. za dostawy broni dla kolumbijskich lewicowych rebeliantów z FARC.

Wiktor But, były agent wywiadu wojskowego i oficer radzieckich sił powietrznych, zyskał sobie przydomek "handlarza śmiercią". Przez ponad piętnaście lat sprzedawał broń m.in. do Afryki i Ameryki Południowej, miał też kontakty w Afganistanie, wśród talibów i w Al-Kaidzie.

But był dotychczas przetrzymywany w Tajlandii, skąd we wtorek został wydalony do USA.

Decyzja Bangkoku spotkała się z ostrą krytyką ze strony Rosji, która ekstradycję Buta nazwała "nielegalną" i określiła jako "następstwo bezprecedensowego nacisku politycznego", jaki wywarły USA na rząd i władzę sądowniczą Tajlandii.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)