Handel dziećmi w Polsce
Z najnowszego raportu UNICEF wynika, że Polska jest krajem docelowym dla handlarzy dziećmi. "Dzieci, które trafiają do Polski najczęściej są wykorzytywane seksualnie lub jako żebracy" - ocenia
szefowa stowarzyszenia "Dzieci Niczyje" Maria Keller-Hamela.
31.07.2003 | aktual.: 31.07.2003 13:35
Według Keller-Hameli, Polska jest też krajem tranzytowym sprzedaży dzieci na zachód Europy. Sprzedawane są też polskie dzieci, które pod pozorem adopcji, są wykorzystwane seksualnie. Maria Keller-Hamela podkreśla, że w Polsce istnieje również coraz częstsze zjawisko "wewnętrznego" handlu dziećmi, które są sprzedawane przez własnych rodziców.
Zjawisko handlu dziećmi w Polsce nie jest dobrze udokumentowane. Weług szefowej stowarzyszenia "Dzieci Niczyje" wykrywany jest niewielki odsetek przypadków handlu dziećmi, które niekiedy ukrywa się, na przykład pod pozorami adopcji zagranicznych.
Natomiast Marcin Szyndler z biura prasowego Komendy Głównej Policji twierdzi, że zjawisko handlu dziećmi w Polsce nie przybrało wielkich rozmiarów. W ubiegłym roku zarejestrowano tylko 5 przypadków handlu ludźmi, natomiast przypadków nielegalnych adopcji nie odnotowano w ogóle.
Szyndler przyznał jednak, że policja nie prowadzi szczególnych statystyk dotyczących handlu dziećmi. Te przypadki są ujmowane łącznie z przypadkami handlu osobami dorosłymi, najczęściej kobietami sprzedawanymi jako prostytutki.
Według UNICEF, co roku na świecie przemyca się około 1 mln 200 tys. dzieci. Handel dziećmi rozkwitł bo - według autorów raportu - jest bardziej opłacalny niż sprzedaż narkotyków, a uprawiający ten proceder mniej ryzykują.