Halber protestuje i domaga się przeprosin
Adam Halber z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zaprotestował przeciwko krytyce, jaką pod adresem Krajowej Rady wypowiedzieli prezydent Aleksander Kwaśniewski i prezydencki minister Dariusz Szymczycha.
11.03.2003 | aktual.: 11.03.2003 16:03
Prezydent oświadczył, że konieczna jest dymisja wszystkich członków KRRiT w związku z zeznaniami szefa Rady Juliusza Brauna przed sejmową komisją śledczą. Braun mówił o nieprawidłowościach podczas przygotowywania nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji.
Natomiast minister Szymczycha powiedział w poniedziałek, że członkowie Krajowej Rady zasłaniają się obowiązkami, jakie chcieliby wypełnić, ale nie mają poczucia odpowiedzialności za dotychczasowe efekty swej pracy.
Adam Halber w liście do ministra Dariusza Szymczychy pyta, czy prezydent nie pospieszył się z apelem o dymisję Krajowej Rady, skoro Juliusz Braun stwierdził kategorycznie, iż zeznając przed komisją śledczą nie miał na myśli matactw w Radzie.
Halber pyta również, jakie inne zarzuty pod adresem KRRiT ma prezydent Kwaśniewski, skoro w radiu RMF stwierdził, iż nie można już publicznie oskarżać Rady o matactwo.
Adam Halber pyta również ministra Szymczychę, "jak ma się apel prezydenta o dymisję Krajowej Rady wobec żelaznej zasady niezależności Krajowej Rady". Członek Rady przypomina, że Aleksander Kwaśniewski jako szef SLD sam ostro krytykował prezydenta Wałęsę za ingerowanie w KRRiT.
Adam Halber uważa za krzywdzące dla pozostałych członków Krajowej Rady sformułowania prezydenta, że dymisję złożyły dwie najlepsze i najbardziej kompetentne osoby. Halber pyta w swym liście, "co trzeba zrobić, żeby zasłużyć na takie komplementy"?
Halber zwraca również uwagę, że minister Szyczycha powiedział, iż Danuta Waniek i Waldemar Dubaniowski są poza wszelkimi podejrzeniami. Halber pyta więc, czy miało to oznaczać, że pozostali członkowie Krajowej Rady są o coś podejrzani.
Na koniec listu Adam Halber stwierdza, że oczekuje konkretów i wyjaśnień, oraz ewentualnych przeprosin. (jask)