Gorbaczow: USA szykują się do wojny
Były prezydent ZSRR Michaił Gorbaczow
ocenił w wywiadzie dla brytyjskiego "Daily Telegraph", że USA
wydają się szykować do wojny, a planowane rozmieszczenie w Europie
Środkowej elementów tarczy antyrakietowej przeniesie wyścig
zbrojeń na wyższy poziom.
07.05.2008 09:45
Zapewnienia Waszyngtonu o jego pokojowych zamiarach wobec Moskwy nie są już wiarygodne - oświadczył Gorbaczow. Rozmowa ukazała się w środowym wydaniu dziennika, przed zaprzysiężeniem na prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa.
Zdaniem dawnego radzieckiego przywódcy Stany Zjednoczone duszą nadzieje na trwały pokój z Rosją wszystkimi swoimi poczynaniami - od planów rozszerzenia NATO po propozycje zwiększenia budżetu obronnego i instalację tarczy antyrakietowej.
Stany Zjednoczone nie potrafią zaakceptować nikogo, kto działałby niezależnie - podkreślił rozmówca brytyjskiego dziennika. Każdy amerykański prezydent musi mieć jakąś wojnę - dodał.
W ocenie Gorbaczowa wina leży całkowicie po stronie administracji prezydenta George'a W. Busha. Tymczasem Waszyngton wini buńczuczną retorykę Władimira Putina o najgorszy od czasów zimnej wojny kryzys na linii Wschód-Zachód.
Gorbaczow wyraził opinię, że Stanami Zjednoczonymi faktycznie rządzi kompleks militarno-przemysłowy.
"Rosja nie ma wrogów i Putin nie zamierza rozpocząć wojny przeciwko Stanom Zjednoczonym czy jakiemukolwiek innemu krajowi - mówił Gorbaczow. Tymczasem widzimy, że USA przyjmują budżet na zbrojenia a minister obrony opowiada się za wzmocnieniem sił konwencjonalnych ze względu na możliwość wojny z Chinami czy Rosją - wskazał.
Czasami mam wrażenie, że USA zamierzają wypowiedzieć wojnę całemu świata - dodał.
Jak przypomina "Daily Telegraph", w zeszłym roku minister obrony USA Robert Gates mówił w komisji Kongresu, że USA muszą zwiększyć wydatki na zbrojenia, by odeprzeć zagrożenia, w tym niepewne kroki Chin i Rosji.
Gazeta ocenia też, że wypowiedzi Gorbaczowa, laureata pokojowego Nobla, przypominają najbardziej wojownicze antyzachodnie wystąpienia Putina.
Odnosząc się do kwestii amerykańskiego systemu antyrakietowego Gorbaczow wyraził obawę, że instalacja przeniesie wyścig zbrojeń na wyższy poziom. To bardzo niebezpieczny krok - ostrzegł.
Były prezydent skrytykował też ekspansję NATO. Przypomniał, że Amerykanie obiecali, że po zimnej wojnie Sojusz nie przesunie się poza granice Niemiec, a tymczasem należy do niego połowa Europy Środkowej. To pokazuje, że nie można im (Amerykanom) ufać - zaznaczył.
Mówiąc o polityce wewnętrznej w Rosji, Gorbaczow przywołał podejmowaną przez Zachód krytykę osiągnięć Putina i zaznaczył, że w Rosji cieszy się ona masowym poparciem w granicach 70-80%. Czyż to nie jest demokracja - zapytał retorycznie.