PolskaGiertych o pytaniach do prezydenta

Giertych o pytaniach do prezydenta

Według Romana Giertycha (LPR), wtorkowa nieobecność prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego przed sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen stwarza niebezpieczny precedens. Jak prokuratura, czy sąd wyegzekwują od świadka obecność, jeśli prezydent RP daje taki przykład - dodał.

08.03.2005 | aktual.: 08.03.2005 11:45

Giertych ocenił, że nieobecność prezydenta przed komisją to brak odpowiedzi na podstawowe pytania.

Prezydent mógł zasiąść i powiedzieć: nie, nie wiedziałem o tym, że pan Kulczyk powołuje się na mnie w rozmowach z Ałganowem, nie dawałem mu żadnych pełnomocnictw do rozmów z pułkownikiem KGB, nie upoważniałem go do występowania w moim imieniu w sprawie sprzedaży polskiego sektora naftowego, nic nie wiedziałem o gigantycznej łapówce kilkudziesięciu milionów dolarów, która miała być przekazana politykom w Polsce za sprzedaż sektora naftowego - wyliczał poseł.

Nie utrzymywałem poufnych relacji z Ałganowem, nie spotykałem się z nim, nie uzyskiwałem żadnych korzyści majątkowych z faktu swoich decyzji politycznych. Te wszystkie odpowiedzi mogły dziś paść. Prezydent mógł powiedzieć, nie miałem konta za granicą, nie korzystałem z kont mojej rodziny za granicą, nie używałem kart bankowych, nie miałem konta numerycznego. Jak - panie prezydencie - będzie zrozumiany brak odpowiedzi - mówił Giertych.

Według niego, prezydent nie mógł w sposób bardziej jaskrawy uwiarygodnić zeznań Marka Dochnala niż tym co zrobił. Wyraźnie się tych zeznań przestraszył - dodał.

Giertych uważa, że komisja powinna przystąpić do formułowania wniosku o postawienie prezydenta przed Trybunałem Stanu. Jeśli prezydent nie chce publicznie wyjaśniać formułowanych przez komisję zarzutów to zgodnie z ustawą o komisji pozostaje nam tylko jedno - wniosek do Trybunału - dodał.

Zbigniew Wassermann (PiS) zachowanie prezydenta i jego nieobecność przed komisją porównał do wyjścia Kwaśniewskiego z Sejmu po drabinie. Kwaśniewski, jako szef sejmowego klubu SdRP, chcąc uniknąć dziennikarzy, wychodził z budynku parlamentu przez okno po drabinie. Poseł mówił również, że Kwaśniewski mógł wykorzystać szanse i skonfrontować swoje racje z materiałami zebranymi przez komisję.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)