Giertych "nie da rozwalić komisji"
Kilkuset członków i sympatyków Ligi Polskich Rodzin demonstrowało przed południem przed Sejmem w obronie komisji śledczej ds. PKN Orlen. Wiceszef komisji Roman Giertych (LPR), przemawiając do zebranych, zapowiedział, że nie pozwoli "rozwalić komisji". _Nikt mnie nie zastraszy!_ - podkreślił.
Manifestanci, wśród których przeważała "Młodzież Wszechpolska", skandowali m.in.: "Złodzieje, komuniści - łapy precz od komisji", "Czerwoni mordercy", "Niech LPR przejmie w Polsce ster". Odśpiewali też polski hymn i "Rotę". Na transparentach demonstrantów widniały hasła: "Nie kłaniamy się agentom i aferzystom", "Bóg, Honor, Ojczyzna", "Kulczyk, Kwaśniewski - Ałganowa pieski". Największy z transparentów głosił: "Polska ginie".
Lider LPR Roman Giertych podkreślał, że to Polska ma żyć, a nie pan Oleksy, nie pan Kwaśniewski czy pan Miller. Grupa komunistów która zawłaszczyła nasz kraj, nasz majątek, musi zostać rozliczona do końca - powiedział. Kiedy dobieramy się im do skóry, przedstawiamy prawdę, przedstawiamy fakty (...), odsłaniamy rzeczywistość, znajdują się preteksty, by rozwalić komisję śledczą, by nie dopuścić do ujawnienia prawdy - ocenił.
Giertych pytał, dlaczego w sytuacji, gdy komisja śledcza dochodzi do prawdy, ci, których komisja bada, mówią: zmieńmy komisję, wyrzućmy tych, którzy są najaktywniejsi, którzy coś chcą ujawnić?.
Jesteśmy przed najważniejszymi przesłuchaniami. Będą zeznawać pan Oleksy, pan Miller, pan Kaczmarek i Kulczyk i inni, po kolei. Prawda będzie objawiana. (...) Nikt mnie nie zastraszy - dodał. Jesteśmy z tobą - skandowali manifestujący.
Giertych zapowiedział powołanie "komisji śledczej, która zbada całą prywatyzację i będzie miała różnego rodzaju uprawnienia prokuratorskie", których, jego zdaniem, brakuje komisji śledczej ds. PKN Orlen. Komisja, złożona z 55 posłów, miałaby zbadać "całość procesu prywatyzacji w Polsce". To będzie nasz program wyborczy, z którym pójdziemy do ludzi - skończył Giertych.
Inny lider LPR Zygmunt Wrzodak podziękował demonstrantom za pomoc w "walce w sprawie komisji". Poinformował ich także, że wniosek w sprawie odwołania Romana Giertycha z komisji nie będzie głosowany "ani w tym, ani w przyszłym tygodniu". Przestraszyli się nas - ocenił.
Z wnioskiem o odwołanie ze składu komisji śledczej ds. PKN Orlen posła Romana Giertycha wystąpiły do marszałka Sejmu w ubiegłym tygodniu kluby SdPl i SLD. Socjaldemokracja zarzuca Giertychowi m.in. to, że spotkał się z biznesmenem Janem Kulczykiem na początku września bez wiedzy komisji śledczej. Natomiast w ocenie SLD, Giertych trzykrotnie skłamał, relacjonując to spotkanie.