"Bohaterowie" afery w łódzkim pogotowiu ratunkowym organizują szkolenia w udzielaniu pierwszej pomocy dla nauczycieli - dowiedziała się "Gazeta Wyborcza".
Afera, ujawniona przez dziennik i Polskie Radio Łódź, dotyczyła współpracy pracowników pogotowia z firmami pogrzebowymi. Zawiadamiali oni firmy o zgonach, za co dostawali pieniądze. Istnieją podejrzenia, że uczestnicy afery celowo opóźniali pomoc dla chorych, licząc na ich zgon.
Gazeta pisze, że do większości łódzkich szkół pielęgniarki przychodzą najwyżej dwa-trzy razy w tygodniu - w pozostałe dni nad zdrowiem dzieci mają czuwać przeszkoleni nauczyciele. Szkolenia organizują dyrektorzy szkół.
Gazeta ustaliła, że w kilkunastu szkołach kursy prowadziła fundacja Na Ratunek. Rachunek za szkolenie wystawiła jednak firma należąca do jednego z członków Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego. Prezesem fundacji i szefem Związku jest jeden z głównych podejrzanych w aferze, Tomasz S. Dwóm osobom prowadzącym szkolenia postawiono natomiast zarzuty w tej sprawie. Dyrektor łódzkiego pogotowia uznał tę sytuację za skandal. (mk)
Więcej: Szkolenia u łowców skór