Ministerstwo Środowiska tworzy krajowy program gospodarki odpadami - przypomina Gazeta Prawna.
Wszystko wskazuje na to, że w wielu domach będzie się wkrótce dyskutować na temat zawartości kubła stojącego pod zlewozmywakiem i będzie to pierwsza rozmowa o pieniądzach związana ze śmieciami.
Już niedługo okaże się, że każdy papier, butelka, zużyta bateria czy przeterminowany lek wrzucony do kubła będzie miał swoją cenę - pisze dziennik.
Im więcej będziemy wyrzucać bezmyślnie, bez segregacji, tym więcej przyjdzie nam zapłacić za wywóz śmieci. Natomiast ci, którzy będą prowadzić racjonalną gospodarkę domową, mają szansę na pewne profity. Także wierność jednej firmie wywożącej odpady może zaprocentować punktami wymienialnymi na nagrody.
W ten sposób śmieci zaczynają mieć coraz bardziej wymierną wartość zarówno dla zwykłego gospodarstwa domowego, jak i dla ministrów, posłów i samorządowców - podsumowuje komentatorka dziennika.
To oni bowiem - poganiani unijnymi dyrektywami, w obawie przed sankcjami - muszą wreszcie uregulować gospodarkę odpadami - dodaje dziennikarka Gazety Prawnej. (an)
