Gazeta Polska
Dziesięć mitów na temat SLD
Zdyscyplinowani, profesjonalni, młodzi, pochylający się z troską nad losem najuboższych - na takich polityków SLD głosowała w swoim przekonaniu większości wyborców. Gazeta Polska obala te i inne mity na temat tej partii.
Już po pół roku rządów Leszka Millera okazało się, że większość wymienionych na początku zalet była częścią starannie wykreowanego w mediach wizerunku. Zdaniem dziennika o tym, że SLD nie stworzyło rządu fachowców świadczy np. to, iż Mariusz Łapiński, szef resortu zdrowia, to pierwszy w Polsce minister, który chciał osobiście wyznaczać ceny leków, wysokość urzędniczych pensji i wyliczyć liczbę potrzebnych w szpitalach łóżek. Zasłynął twierdzeniem, że polscy diabetycy zużywają za dużo pasków do mierzenia poziomu cukru we krwi.
SLD - jak udawania gazeta - nie jest także partią "która się nie żre". Czas rządów Leszka Millera to nieustająca wojna pomiędzy obecnym i byłym liderem SLD - Aleksandrem Kwaśniewskim. Pola walki to np. spór o nominację prokuratora Kaucza, o niezależność banku centralnego i pozycje RPP.
Nieprawdą też jest pogląd, że SLD już się nakradło, więc teraz zrobią coś dla ludzi. W ciągu kilku miesięcy swojego działania rząd Millera zaprzepaścił szanse na co najmniej dwie inwestycje, z których każda mogła dać Polakom wiele tysięcy miejsc pracy - dowodzi "GP". Mimo wcześniejszych zapowiedzi Sojusz nie wprowadził też żadnych przepisów antykorupcyjnych i nie zaczął walczyć ze zorganizowana przestępczością - twierdzi gazeta. Te oraz 7 innych mitów o rządzącej partii obala środowa Gazeta Polska. (reb)