Galernicy z Biedronki
Komenda Wojewódzka Policji w Bydgoszczy
przesłuchała świadków w sprawie naruszania praw pracowniczych w
sklepach sieci "Biedronka" - informuje "Express Bydgoski".
08.05.2006 | aktual.: 08.05.2006 07:19
Na podstawie śledztwa Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz-Północ skierowała do sądu pracy dwa pozwy cywilne - mówi prokurator Jan Bednarek, rzecznik bydgoskiej Prokuratury Okręgowej.
Bydgoski wątek jest tylko cząstką ogromnego przedsięwzięcia, jakim jest śledztwo w sprawie łamania praw pracowniczych w sklepach "Biedronka", należących do portugalskiej sieci Jeronimo Martins. Bulwersująca całą Polskę sprawa ruszyła z kopyta na początku kwietnia, kiedy minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro uznał, że w placówkach dyskontu mogła działać "zaplanowana machina niewolniczej pracy".
Śledztwo powierzono Prokuraturze Okręgowej w Gliwicach, która specjalnym zarządzeniem zleciła wszystkim komendom wojewódzkim przesłuchanie świadków na własnym terenie. W Bydgoszczy przesłuchaniami zajmował się zespół policjantów z Wydziału do Zwalczania Przestępczości Gospodarczej KWP.
W Gliwicach codziennie przesłuchaniami świadków zajmuje się kilkunastu prokuratorów z Wydziału Śledczego, a także wspomagających ich śledczych z Wydziałów Sądowego i Postępowania Przygotowawczego._ Powołaliśmy około 20 tysięcy świadków. Dotychczasowe zeznania w pewnym stopniu potwierdzają, że w sklepach "Biedronki" dochodziło do naruszeń praw pracowniczych_ - mówi prokurator Wydziału Śledczego gliwickiej Prokuratury Okręgowej Michał Szulczyński. Mimo że przesłuchania przebiegają sprawnie, jest mało prawdopodobne, aby śledztwo zakończyło się jeszcze w tym roku. (PAP)