Trwa ładowanie...
d1vrpx4
23-10-2007 06:55

Gabinet nadal w cieniu

PO podkreśla, że najlepiej byłoby, gdyby
teki ministrów objęli fachowcy. Jednak wśród kandydatów na szefów
resortów gospodarczych wymienia się wielu czynnych polityków -
pisze "Rzeczpospolita".

d1vrpx4
d1vrpx4

Wśród kandydatów na ministra finansów jest poseł PO Zbigniew Chlebowski, Ryszard Petru (obecnie główny ekonomista BPH) i prof. Mirosław Gronicki. Ten drugi już piastował tę funkcję w końcówce rządu SLD i był oceniany jako "bezduszny fachowiec".

Na szefa resortu gospodarki prawie pewnym kandydatem wydaje się Adam Szejnfeld, od wielu lat walczący o lepsze warunki dla przedsiębiorczości. - Wydaje mi się, że mam odpowiednie kwalifikacje, by zostać ministrem gospodarki - powiedział Szejnfeld w rozmowie z "Rz".

Jako pewniaka rozmówcy gazety wymieniają też Michała Boniego, który miałby objąć stanowisko szefa resortu pracy i polityki społecznej.

Na razie nie wiadomo, czy resort skarbu nie zostanie przyłączony do resortu gospodarki. Gdyby SP miał indywidualnego nadzorcę, zostanie nim prawdopodobnie Jan Wyrowiński lub Aleksander Grad. Jednocześnie Grad jest wymieniany jako kandydat na szefa resortu rolnictwa. Tyle że jeśli dojdzie do koalicji z PSL, ta funkcja może przypaść Waldemarowi Pawlakowi.

d1vrpx4

Podobnie wygląda sprawa ministerstw Budownictwa i Transportu. Jeśli powstanie jedno, a za takim rozwiązaniem optowali dotychczas politycy PO, to najczęściej wymieniane nazwiska na giełdzie kandydatów to Tadeusz Jarmuziewicz (poseł PO) i Janusz Piechociński (PSL).

Budownictwem miałby się zająć Olgierd Dziekoński, nowy poseł PO, współtwórca programu partii w tym zakresie, albo Mirosław Barszcz. Ten ostatni był wiceministrem finansów oraz ministrem budownictwa w rządzie PiS, ale uznawany jest za rzutkiego człowieka z ogromną wiedzą na temat administracji.

d1vrpx4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1vrpx4
Więcej tematów