Fundacja Opera - pod lupą
Minister kultury Andrzej Zieliński potwierdził w środę, że jego resort przekazał ministrowi sprawiedliwości Stanisławowi Iwanickiemu pismo z prośbą o pomoc w zbadaniu zarzutów wobec Fundacji Opera.
01.08.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Informację tę podała w środowym wydaniu Rzeczpospolita. Według gazety, Fundacja Opera przekazała o 240 tys. złotych mniej dla Teatru Wielkiego Opery Narodowej, niż przeznaczyli na ten cel sponsorzy.
Dziennik pisze też, że dyrektor artystyczny Opery Jacek Kaspszyk otrzymywał honoraria o 20 tys. złotych większe, niż dopuszczał regulamin płac. Wśród zarzutów wobec fundacji wymienione są także zmniejszenie o 82,5 tys. złotych przychodów z wykorzystania powierzchni reklamowej wydawnictw teatru oraz rozrost Centrum Promocji, który kosztował teatr 285 tys. złotych.
Według urzędników ministerstwa kultury, lista zarzutów wobec fundacji jest dłuższa. Minister Zieliński nie chciał jednak wypowiadać się na temat szczegółów.
Dyrektor naczelny Teatru Wielkiego Opery Narodowej Waldemar Dąbrowski zapewnił w środę, że zarządzanie finansami tej placówki odbywało się zgodnie z prawem.
Jestem zdumiony w najwyższym stopniu takim postawieniem sprawy przez pana ministra - z którym zresztą nie miałem szansy rozmowy w ostatnim czasie - ponieważ tę sprawę uważałem za zakończoną. Były wnioski pokontrolne - po kontroli, która zakończyła się w końcu marca, na które odpowiedzieliśmy. Rozmawiałem z ministrem Ujazdowskim. Ani przez moment nie pojawiły się wątki kryminalne, które wskazywałyby na popełnienie jakiegokolwiek przestępstwa. Nie mam żadnych wątpliwości co do tego, że dyrekcja Teatru Wielkiego działała zgodnie z prawem - powiedział Waldemar Dąbrowski.(aka)