ŚwiatFrancja zaostrzy politykę wobec Romów

Francja zaostrzy politykę wobec Romów

Francuskie władze zapowiedziały, że zaostrzą politykę wobec rumuńskich i bułgarskich Romów poprzez likwidację ich nielegalnych obozowisk i wydalenie Romów z powrotem do kraju. Organizacje humanitarne mówią o "stygmatyzacji" romskiej społeczności.

28.07.2010 | aktual.: 28.07.2010 22:53

Jak tłumaczył prezydent Nicolas Sarkozy, decyzja jest uzasadniona "względami bezpieczeństwa". Nielegalne obozowiska romskie "będą systematycznie ewakuowane" - dodał, nazywając je źródłem handlu ludźmi, prostytucji i wykorzystywania dzieci.

W środę w Pałacu Elizejskim prezydent Sarkozy zwołał spotkanie z udziałem ministrów spraw wewnętrznych, sprawiedliwości i ds. imigracji oraz wysokich rangą funkcjonariuszy francuskiej policji, na którym omawiano również - jak pisze agencja AFP - "kwestie zachowania niektórych" Romów podczas zamieszek, do których doszło przed kilkoma dniami w miasteczku Saint-Aignan w środkowej części kraju.

Grupa uzbrojonych osób, prawdopodobnie pochodzenia romskiego, zaatakowała tam posterunek żandarmerii, spaliła wiele samochodów i zdemolowała budynki w odwecie za śmierć 22-letniego mężczyzny. Zginął on postrzelony przez żandarma, gdy według funkcjonariuszy po drobnej kradzieży próbował uciec samochodem przed pościgiem.

Prezydent Sarkozy podkreślił, że odpowiedzialni za te zamieszki zostaną "surowo ukarani".

Po spotkaniu w Pałacu Elizejskim szef francuskiego MSW Brice Hortefeux poinformował, że w ciągu trzech miesięcy likwidacji ulegnie połowa z około 300 nielegalnych "obozowisk i squatów" romskich.

Sarkozy zapowiedział, że władze sprowadzą do Paryża około 20 rumuńskich i bułgarskich policjantów do pracy w rejonie stolicy i wyślą francuskich funkcjonariuszy do Rumunii i Bułgarii, by pomóc tym krajom w walce z handlem ludźmi oraz innymi przestępstwami popełnianymi przez Romów.

Agencja Associated Press zwraca uwagę, że na spotkanie w Pałacu Elizejskim nie zaproszono przedstawicieli francuskich Romów.

Tymczasem na konferencji prasowej reprezentantów Romów we Francji prawnik Henri Braun ocenił w środę, że "w kraju tym olbrzymim problemem jest rasizm wobec romskiej populacji". - Mamy do czynienia z ogromną dyskryminacją - dodał.

Według specjalistów, ostatnie wypowiedzi szefa państwa o wypowiedzeniu "prawdziwej wojny" przestępcom i handlarzom narkotyków mogą umocnić istniejące wciąż we Francji antyromskie nieporozumienia i stereotypy. Wyjaśniają oni, że często myli się dawno osiadłych w tym kraju Francuzów pochodzenia cygańskiego i koczowniczych Romów, którzy zaczęli przybywać głównie z Rumunii i Bułgarii od 2007 roku - po przyjęciu tych państw do UE; obecnie jest ich we Francji od 12 do 15 tysięcy.

Liczba Romów osiadłych od pokoleń we Francji, którzy porzucili na ogół wędrowny tryb życia, jest nieporównanie wyższa od "koczowników". Wynosi ona według szacunków 350-400 tysięcy osób.

Źródło artykułu:PAP
francjaemigracjabułgaria
Komentarze (3)