Fotoreportaż WP.PL z Krymu
Sytuacja w Symferopolu po rosyjskiej aneksji
Życie na Krymie po rosyjskiej aneksji. Fotoreportaż WP.PL
Jak wygląda codzienne życie na Krymie po rosyjskiej aneksji? Co zmieniło się po referendum i zmianie barw? Na ulicach niby panuje spokój, ale...
Zobacz fotoreportaż Wirtualnej Polski z miasta Symferopol.
W wielu oknach w domach w Symferopolu powiewają rosyjskie flagi. W podobny sposób manifestują swoją przynależność narodową kierowcy i motocykliści. W trakcie dwóch dni pobytu na Krymie reporterom WP.PL nie udało się zauważyć ani jednej flagi ukraińskiej. Jak powiedziała nam mieszkająca tu Polka, próby ich wywieszania kończą się interwencjami - najczęściej ze strony tzw. samoobrony krymskiej.
Konrad Żelazowski, Aneta Wawrzyńczak z Krymu dla WP.PL
Życie na Krymie po rosyjskiej aneksji. Fotoreportaż WP.PL
Kozacy i ich przyjaciele pozują do zdjęcia podczas występu grupy folklorystycznej "Słoneczna siła" w centrum Symferopola. To oni najgłośniej odpowiadali na zawołania muzyków: "Chwała Rosji".
Życie na Krymie po rosyjskiej aneksji. Fotoreportaż WP.PL
Grupa wykonuje słowiańskie pieśni, chwalące siłę i piękno Rosji. Jak powiedział reporterom WP.PL jeden z muzyków, wierzy on, że wkrótce wszystkie narody wschodnie połączą się. Jest jednocześnie przekonany, że Zachód nigdy nie będzie w stanie zrozumieć Wschodu ze względu na zbyt poważne różnice mentalne i kulturalne.
Życie na Krymie po rosyjskiej aneksji. Fotoreportaż WP.PL
W Symferopolu, na placu Lenina, codziennie o godzinie 18.00 gromadzą się zwolennicy rosyjsko-krymskiego sojuza. W rozmowie z Wirtualną Polską jeden z organizatorów demonstracji, Papow Wiktor Anatoliewicz, wyjaśnił, że absolutnie nie jest ona skierowana przeciwko Ukrainie, ale przeciwko "faszystom". Dodał, że Polacy w szczególności powinni rozumieć takie zagrożenie.
Życie na Krymie po rosyjskiej aneksji. Fotoreportaż WP.PL
Wojskowa ciężarówka przy ulicy Puszkina w Symferopolu - jedna z wielu, jakie można spotkać na ulicach. Takie obrazki to ostatnio codzienność w krymskich miastach.
Życie na Krymie po rosyjskiej aneksji. Fotoreportaż WP.PL
Kolejka przed bankiem w centrum Symferopola. Większość bankomatów nie działa albo ma ograniczenia w ilości wypłacanej gotówki. Ludzie starają się wypłacać swoje oszczędności w bankach w obawie przed ich utratą.
Życie na Krymie po rosyjskiej aneksji. Fotoreportaż WP.PL
Budynek krymskiego parlamentu. Od jakiegoś czasu na jego szczycie powiewa flaga rosyjska. Jak tłumaczyła reporterom WP.PL spacerująca kobieta (na zdjęciu), przychodzi tu tak często, jak to możliwe. - Po prostu nie mogę się nacieszyć tym widokiem. To dla nas wielka radość - tłumaczy, spoglądając na rosyjskie barwy. Potem dodaje pół żartem, pół serio, że być może niedługo Polska też będzie w Rosji. - Rosji nie należy się bać, Rosja chroni - zapewnia.
Życie na Krymie po rosyjskiej aneksji. Fotoreportaż WP.PL
Skąd jesteście? - Z Polski. - A, z Polski... Pauza. Co się za nią kryje? Nieufność, ostrożność, niechęć, czasem zaciekawienie, rzadziej sympatia. Mieszkańcy Krymu na Polaków, zwłaszcza dziennikarzy, reagują różnie.
Życie na Krymie po rosyjskiej aneksji. Fotoreportaż WP.PL
Alkohol na Krymie jest wszechobecny, sprzedaje się go nawet w punktach, które są odpowiednikami naszych kiosków. Tłumacz reporterów WP.PL zwrócił jednak uwagę, że w niektórych sklepach półki z alkoholem nieco opustoszały. - To bardzo niezwykłe, że na wystawach jest ich tak niewiele - mówi Stanisław. Wódki z pewnością nie zabraknie, ale spożycie w ostatnim czasie wzrosło. Dla rosyjskiej społeczności to bowiem czas wielkiego świętowania.
Życie na Krymie po rosyjskiej aneksji. Fotoreportaż WP.PL
Swastyka na murze w Symferopolu. Jak powiedział reporterom WP.PL mieszkający w Symferopolu Stanisław, propaganda straszy ludzi faszyzmem, przed którym Krym obronić może tylko Rosja. "Tropieniem" i ochroną przed faszystami ma również zajmować się obywatelska milicja, której członkowie krążą po mieście z czerwonymi opaskami na ramionach
Życie na Krymie po rosyjskiej aneksji. Fotoreportaż WP.PL
Szturm na bazę w Belbek był wydarzeniem bezprecedensowym. Dotychczas w przejęciach obiektów wojskowych nie uczestniczyli umundurowani Rosjanie. Tym razem było inaczej. Żołnierze w pełnym rynsztunku, jednak bez oznaczenia w postaci rosyjskiej flagi, brali udział w szturmie.
Życie na Krymie po rosyjskiej aneksji. Fotoreportaż WP.PL
Mieszkający na Krymie Rosjanie manifestują swoją przynależność narodową. W oknach mieszkań, na samochodach i motocyklach powiewają rosyjskie flagi. Ukraińskich już nie widać.
Życie na Krymie po rosyjskiej aneksji. Fotoreportaż WP.PL
Dzieci bawiące się na pojeździe opancerzonym w Symferopolu, stojącego obok pomnika ofiar wojny w Afganistanie.
Życie na Krymie po rosyjskiej aneksji. Fotoreportaż WP.PL
Tuż przed szturmem rosyjskich sił na tarłowiec "Czerkasy" nad zatokę Donuzław przyjechała młoda Ukrainka - Angela. Z rozwiniętą niebiesko-żółtą flagą chciała wesprzeć marynarzy znajdujących się na okręcie. W zaledwie kilka minut została otoczona przez członków milicji obywatelskiej patrolujących nabrzeże. Nie podoba im się manifest Angeli. Każą jej schować flagę i wynosić się.
Życie na Krymie po rosyjskiej aneksji. Fotoreportaż WP.PL
Autobus, którym do centrum Symferopolu przyjechał odział tzw. samoobrony krymskiej. Odpoczywało w nim kilku umundurowanych mężczyzn. Reporterzy WP.PL próbowali z nimi porozmawiać, ale okazało się to niemożliwe, bo każdy zagraniczny dziennikarz uznawany jest automatycznie za prowokatora.
Konrad Żelazowski, Aneta Wawrzyńczak z Krymu dla WP.PL