Festiwal Obłudy

Konkursy Eurowizji przyzwyczaiły już nas do tego, że nasza rodzima scena muzyczna ma się raczej kiepsko przynajmniej w ocenie Europejczyków. Jest jednak dziedzina, w której jesteśmy bezkonkurencyjni. W Polsce trwa w najlepsze Festiwal Obłudy.

30.05.2003 | aktual.: 02.06.2003 13:54

Przykładem na to niech będzie oburzenie wielu osób publicznych na fakt ujawnienia przez Adama Michnika prywatnej rozmowy z Lwem Rywinem. Otóż wielu uznało fakt nagrania takiej rozmowy wraz z późniejszym jej upublicznieniem za fakt naganny, niegodny, niehonorowy. Zestawiano go z osobą Michnika człowieka walczącego przez lata z Systemem, jego podłościami i sztuczkami, który jednak z jakiegoś powodu nagle sięga po jedną z tych niegodnych metod.

Podobne oburzenie wywołuje fakt ujawnienia przez J. Rokitę treści" smsa" Adama Halbera do Roberta Kwiatkowskiego. Ordynarny sms obnaża zdziczenie i poziom etyczny polskich elit i kolesiostwo w najgorszym wydaniu, a wszystko to dotyczy wysokich funkcjonariuszy publicznych.

Prawdą jest, że klauzula poufne nie upoważnia do ujawniania treści dokumentów nią opatrzonych, jednak nie mnie oceniać stronę prawną wydarzenia. Mnie interesuje jej wymiar etyczny. I w tym, i w poprzednim wypadku zły jest ten, kto wyciąga brudy na powierzchnię. Bo wystarczy, że o nich nie wiemy i wtedy fizycznie ich nie ma.

Festiwal Obłudy trwa. I jak na razie jego niezaprzeczalnym osiągnięciem jest etyczny standard, jaki obowiązuje w Polsce: be jest nie ten, kto puszcza wiatry przy stole, lecz ten, kto się na to oburza. A zatem, udawajmy, że nic nie czuć.

efeb

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)