Euroofensywa PiS
Partia braci Kaczyńskich chce wyjść z
izolacji na europejskiej scenie. Prawo i Sprawiedliwość planuje
utworzenie zupełnie nowej, międzynarodowej frakcji politycznej w
Parlamencie Europejskim.
25.03.2006 | aktual.: 25.03.2006 07:38
Filarem nowej eurogrupy ma być wpływowa brytyjska Partia Konserwatywna. Jak ustaliła "Rz", w poniedziałek do Polski przyjeżdża William Hague, minister spraw zagranicznych w gabinecie cieni konserwatystów. Spotka się z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, premierem Kazimierzem Marcinkiewiczem i marszałkiem Sejmu Markiem Jurkiem. Mają rozmawiać właśnie m.in. o nowej frakcji w PE.
Co da politykom PiS zacieśnienie współpracy z torysami? Może przed nimi otworzyć europejskie salony. - Jesteśmy zaangażowani w negocjacje z PiS - potwierdza "Rz" jeden z najbliższych współpracowników Michaela Howarda, byłego lidera konserwatystów.
To właśnie od Brytyjczyków zależy, czy nowa frakcja powstanie. Warunek podstawowy: torysi muszą opuścić najpotężniejszą w tej chwili frakcję Parlamentu Europejskiego, czyli chadecką. Liderowanie nowej grupie politycznej jest kuszące, nawet jej proponowana nazwa jest ukłonem w stronę Brytyjczyków - European Conservatives (Europejscy Konserwatyści).
Do Brytyjczyków i PiS mogłaby dołączyć m.in. czeska prawicowa ODS. Wspólnym mianownikiem dla ugrupowań w nowej frakcji będzie umiarkowany sceptycyzm wobec integracji europejskiej i zabieganie o interesy narodowe wewnątrz UE.
Za tym politycznym planem stoją dwaj spece PiS od marketingu politycznego: Michał Kamiński i Adam Bielan. Obaj są eurodeputowanymi. - Jesteśmy blisko sukcesu - mówi "Rz" Bielan.
Prawdopodobnie lider europejskich konserwatystów będzie pochodził z nowego kraju UE. Typowany jest Czech Jan Zahradil.
Według obliczeń gazety w nowej eurofrakcji może się znaleźć nawet 65 deputowanych. W ten sposób europejscy konserwatyści dołączyliby do największych grup w Parlamencie Europejskim. Trzeba się będzie z nimi liczyć - zapowiada "Rzeczpospolita". (PAP)