Euro do walki z USA
Premier Szwecji Goran Persson
oświadczył, że w zbliżającym się referendum w sprawie
przystąpienia Szwecji do strefy euro jego rodacy powinni głosować
"tak", m.in. dlatego, by dopomóc w zrównoważeniu gospodarczej supremacji USA.
"Fakt, że (operując tylko jedną walutą) idziemy na współpracę, by przeciwstawić się spekulantom walutowym nie oznacza wcale, że zaczynamy tworzyć superpaństwo. Oznacza natomiast, że mówimy stop wyłaniającemu się innemu superpaństwu, kontrolowanemu przez korporacje wielonarodowe" - powiedział Persson.
"Jestem radykałem, chcę by powstała nieistniejąca obecnie przeciwwaga dla globalnego kapitału. I dlatego właśnie powinniśmy rozwinąć UE jak tylko potrafimy i wykorzystać wszelkie jej możliwości" - podkreślił, przemawiając w przemysłowym mieście Skelleftea, prawie 1000 km na północ od Sztokholmu.
Persson stara się usilnie przekonać Szwedów, by w wyznaczonym na 14 września referendum głosowali za wprowadzeniem w Szwecji jednolitej waluty europejskiej w miejsce dotychczasowej szwedzkiej korony. W przemówieniu w Skelleftea zapowiedział między innymi, że po wprowadzeniu euro, w Szwecji nastąpi obniżka stopy procentowej, a tym samym wzrost inwestycji i zatrudnienia przy niższych wydatkach na mieszkania i budownictwo.
Mimo wysiłków premiera, szwedzcy przeciwnicy euro nadal przeważają nad zwolennikami europejskiej waluty, co potwierdziły ostatnie sondaże.