SpołeczeństwoEtat w policji za łapówkę

Etat w policji za łapówkę

Chcesz zostać policjantem? Zapłać od 1,5
tys. do 10 tys. złotych - "Gazeta Wyborcza" ustaliła, że w policji
istnieje proceder kupowania pracy. Młodzi policjanci uczą się
korupcji już na starcie - pisze dziennik.

Jak podaje gazeta, prokuratura poznańska zatrzymała Ryszarda N., naczelnika wydziału kryminalnego poznańskiego komisariatu na Jeżycach. Obiecywał pracę w policji i brał za to pieniądze. Postawiliśmy mu zarzut płatnej protekcji i oszustwa - informuje Mirosław Adamski, rzecznik prasowy poznańskiej prokuratury okręgowej.

Według "Gazety Wyborczej", przy tej okazji na jaw wychodzi szokujący mechanizm kupowania pracy w policji. Śledztwo wskazuje, że płacenie policjantom za pomoc w uzyskaniu pracy nie jest odosobnionym przypadkiem - mówi jeden z prokuratorów. Również emerytowany oficer jednej z dużych wielkopolskich komend ujawnia dziennikowi: Do pracy w policji przyjmowani są ludzie z pominięciem kryteriów zdrowotnych i psychologicznych. Stawki za przyjęcie wynoszą nawet 10 tys. złotych. Pieniądze te otrzymują policjanci-pośrednicy i dzielą się nimi z kadrami odpowiedzialnymi za nabór - mówi gazecie policjant.

Jednak początkujący policjant zarabia mniej niż tysiąc złotych. Po co mu taka praca? - zastanawia się "Gazeta Wyborcza". Ale pensja ta jest pewna i rośnie wraz ze stażem. Trudno z tej pracy wylecieć. Do tego dochodzi resortowe ubezpieczenie, a prawo do emerytury nabywa się po 15 latach służby. A już wtedy przysługuje 40% wynagrodzenia - dodaje nasz informator. Potwierdzają to liczby: w lipcu tego roku w Poznaniu przyjęto 60 nowych kandydatów na policjantów. A chętnych było kilka razy więcej - podkreśla dziennik. (PAP)

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)