Episkopat odcina się od Rydzyka
"Media wiązane z Kościołem nie działały w jego imieniu" podczas czwartkowego zawarcia paktu stabilizacyjnego między PiS a Samoobroną i LPR - poinformował rzecznik Konferencji Episkopatu Polski (KEP) ks. Józef Kloch.
"W związku ze znanymi wydarzeniami, jakie miały miejsce podczas spotkań z dziennikarzami przy okazji zawarcia paktu stabilizacyjnego, informuje się, że uczestniczące w nich media wiązane z Kościołem nie działały w jego imieniu. Poczynania te nie były konsultowane z żadnym gremium statutowym KEP" - napisał ks. Kloch w oświadczeniu.
W czwartek umowa PiS-u z Samoobroną i LPR-em została parafowana przez liderów trzech partii w obecności Telewizji Trwam i Radia Maryja, które - jako jedyne media elektroniczne - relacjonowały to wydarzenie na żywo; obecni byli też dziennikarze "Naszego Dziennika". Oburzyło to dziennikarzy innych mediów. W większości zbojkotowali oni późniejszą konferencję prasową, podczas której umowa została podpisana.
W sobotnim oświadczeniu KEP podkreślono, że Konferencja zawsze opowiadała się za jednakowym dostępem wszystkich mediów do informacji dotyczących życia publicznego.
"Wobec zaistniałej sytuacji KEP raz jeszcze prosi wszystkich polityków działających z mandatu społecznego, o solidarną współpracę w trosce o Polskę i jej obywateli, przedkładając dobro wspólne nad interesy osobiste i partyjne" - czytamy w oświadczeniu.