Eksplozja w Teheranie - bez ofiar
W biurowcu zajmowanym m.in. przez
przedstawicielstwa linii lotniczych British Airways i koncernu
naftowego British Petroleum w Teheranie doszło we wtorek rano do
eksplozji o małej mocy. Miejscowe władze i ambasada brytyjska
zapewniają, że nikt nie ucierpiał.
Ładunek został podłożony w koszu na śmieci na jednym z pięter biurowca Sayeh, gdzie swoje przedstawicielstwa ma wiele zagranicznych firm. Najbliżej mieści się biuro British Airways i BP. Straty materialne są niewielkie.
Władze irańskie nie wiedzą, czy eksplodował pojemnik z paliwem, czy też bomba. Na miejscu trwa poszukiwanie śladów.
Brytyjska ambasada, określająca wydarzenie jako "poważny incydent", z uznaniem wyraziła się o energicznych działaniach władz zmierzających do wyjaśnienia okoliczności eksplozji.
Jednocześnie odmawia spekulacji, czy wybuch miał związek ze wzrostem napięcia na linii Unia Europejska-Iran po decyzji o wznowieniu prac w ramach irańskiego programu atomowego.