Eksplozja w Kandaharze - 20 rannych
W wybuchu bomby na bazarze w centrum Kandaharu rannych zostało w sobotę około 20 osób, w tym co najmniej trzy osoby odniosły poważne rany. Atak przeprowadzili talibowie i Al-Kaida - poinformował szef lokalnej policji tego głównego miasta na południu Afganistanu, Mohammad Ashim.
Eksplozja miała miejsce przed jednym z hoteli w głównej, handlowej części miasta o godzinie 12.30 (9.00 czasu warszawskiego). Dwa sklepy zostały całkowicie zniszczone.
Miejsce eksplozji, zasłane szkłem z szyb rozbitych od siły wybuchu, otoczyły oddziały amerykańskie i lokalna policja afgańska.
Według Ashima, trzy osoby są poważnie ranne, natomiast według niezależnej organizacji ANSO, doradzającej organizacjom niosącym pomoc w Afganistanie, liczba ciężko rannych wyniosła 7 osób.
Z wiadomości przesłanej pocztą elektroniczną z kwatery głównej sił koalicyjnych pod dowództwem Amerykanów wynika, że ofiarami eksplozji są Afgańczycy.
Jest to już trzeci atak w ciągu tygodnia w Kandaharze. W środę dwóch żołnierzy USA zostało rannych, gdy w centrum miasta obrzucono granatami ich samochód. Sprawcę zamachu aresztowano. Na początku tygodnia celem ataku stał się duchowny meczetu w mieście.
Natomiast w czwartek w więzieniu w Kandaharze znaleziono kilkaset sztuk broni i amunicji. Z kandaharskiego więzienia w październiku 41 więzionych talibów dokonało spektakularnej ucieczki.
Miasto jest patrolowane przez amerykańskich żołnierzy od 11 listopada, kiedy przed biurami ONZ doszło do wybuchu samochodu pułapki, w wyniku czego ranne zostały dwie osoby.
Kandahar był twierdzą obalonego reżimu talibów, których poplecznicy przypuścili w tym roku falę ataków na żołnierzy koalicji, przedstawicieli rządu afgańskiego i pracowników organizacji zajmujących się pomocą dla Afganistanu.
Koalicja uważa, ze talibowie mogli mieć na celu uderzenie w loja dżirgę - radę afgańska, która w przyszłym tygodniu ma zebrać się w stolicy kraju, Kabulu w sprawie ratyfikowania nowej konstytucji Afganistanu.