Eksplozja w Hajfie; 20 osób zginęło
Co najmniej 20 osób, w tym
zamachowczyni, zginęło w samobójczym ataku, do którego doszło po południu w zatłoczonej restauracji w Hajfie na północy
Izraela. Rannych zostało 55 osób, z czego kilkanaście jest w
stanie ciężkim.
04.10.2003 | aktual.: 04.10.2003 18:51
Zamach miał miejsce w południowej części miasta, w znajdującej się przy nadmorskiej promenadzie restauracji "Maxim". Wśród ofiar jest kilkoro dzieci, podała izraelska telewizja. Według niektórych relacji, palestyńska zamachowczyni najpierw zastrzeliła pilnującego wejścia ochroniarza, a następnie, już w środku, zdetonowała przymocowane do ciała ładunki wybuchowe.
Jak podały izraelskie media, do zamachu przyznało się radykalne ugrupowanie palestyńskie Islamski Dżihad.
Przedstawiciel urzędu izraelskiego premiera Ariela Szarona powiedział, że "zamach w Hajfie pokazał, że władze palestyńskie nie podjęły nawet minimalnych kroków przeciw ugrupowaniom terrorystycznym". Szaron na sobotę wieczór zwołał w trybie pilnym swoich doradców, z którymi ma omówić kwestię ewentualnego odwetu.
Zamach potępili desygnowany na urząd palestyńskiego premiera Ahmed Korei oraz główny palestyński negocjator Saeb Erekat. Korei w wydanym oświadczeniu zaapelował do wszystkich palestyńskich frakcji, aby "wstrzymały wszystkie zamachy wymierzone w ludność cywilną, które szkodzą walce o wolność".
W zamachu lekko ranni zostali m.in. trzej członkowie klubu piłkarskiego Maccabi Hajfa - trener Roni Levi, menedżer Itamar Chizik i pracownik administracyjny Arieh Burstein.
Samobójczy zamach w Hajfie był pierwszym od 9 września, gdy w dwóch atakach zginęło 15 osób i sto trzecim od początku trwającego od września 2000 roku palestyńskiego powstania. W zamachach tych zginęło ponad 400 Izraelczyków.(iza)