PolskaEkolodzy zbiorą żniwo

Ekolodzy zbiorą żniwo

"Nosił dzban wodę, aż się ucho urwało. Wiele
wskazuje na to, że to ludowe przysłowie już wkrótce będzie dobrze
ilustrowało sytuację, do jakiej doprowadzili swój ruch niektórzy z
działaczy organizacji ekologicznych. Inicjatywa nowelizacji ustawy
o ochronie środowiska ma ograniczyć ich obywatelskie prawo do
protestu" - pisze Krzysztof Sobczak w "Rzeczpospolitej".

16.08.2004 07:00

"Zasada, że w demokratycznym państwie obywatele mają prawo uczestniczyć w podejmowaniu ważnych dla życia publicznego decyzji, opiniować je, a gdy trzeba, nawet blokować realizację, zasługuje na uznanie i wsparcie. Z zastrzeżeniem jednak, że rzeczywiście o dobro publiczne chodzi, że odbywa się to z poszanowaniem zarówno prawa i demokratycznych procedur, jak i zasad współżycia społecznego" - podkreśla publicysta dziennika.

"Dobrze się dzieje, gdy obywatele bądź ich grupy sygnalizują urzędom zagrożenia, jakie mogą nieść podejmowane przez nie decyzje. Korzystne może też być dla społeczeństwa, gdy organizacje ekologiczne ostrzegają, że nowa inwestycja może zniszczyć wartościową roślinność czy siedliska rzadkich ptaków. Gorzej, gdy np. w takim mieście jak Warszawa nie ma praktycznie nieoprotestowanej przez kogoś inwestycji drogowej. Zawsze komuś jest za blisko, a komuś za głośno. Źle się dzieje również, gdy w praktyce niemal żadna inwestycja nie może się zacząć bez protestów, blokad i procesów sądowych inicjowanych przez ekologów" - podkreśla komentator "Rzeczpospolitej".

"Słuszne prawo do społecznego protestu zostało doprowadzone w tej dziedzinie do absurdu, a niektórymi ekologicznymi aktywistami cwaniakami musiał się zająć prokurator. O problemie mówiło się od lat, ale teraz miarka się przebrała. Przyszedł więc czas na działanie. Może w oburzeniu działaczy organizacji ekologicznych, że ograniczone zostanie ich prawo do protestu, jest trochę racji. Jednak na to, co zapewne wkrótce się stanie, sami sobie solidnie zapracowali" - konkluduje publicysta gazety. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)