Ekolodzy skarżą się Brukseli
"Życie Warszawy" pisze o ofensywie polskich
ekologów w europarlamencie. Komisja petycji zajmuje się dwiema
sprawami z Polski - budową autostrady A1 i pracami górniczymi w
Starej Kamienicy.
07.10.2006 | aktual.: 07.10.2006 07:28
Dla mieszkańców Żor europarlament jest ostatnią deską ratunku. Protestują oni przeciwko budowie autostrady A1, bo - ich zdaniem - doprowadzi ona do zanieczyszczenia atmosfery i podwyższenia poziomu hałasu. "A co za tym idzie, obniży się jakość naszego życia" - piszą mieszkańcy Żor w swojej petycji i domagają się, by eurodeputowani zablokowali unijne dofinansowanie do inwestycji, co znacznie utrudniłoby jej realizację.
Eurodeputowani z komisji petycji uznali, że warto zająć się tą sprawą i poprosili o szczegółowe wyjaśnienia dotyczące zagrożeń dla środowiska. Takie sprawy traktujemy poważnie i nigdy ich nie lekceważymy, bo wiemy, że takie inwestycje często naprawdę obniżają komfort życia- wyjaśnia "ŻW" szef komisji petycji, polski europoseł Marcin Libicki (PiS).
Przepychanki między władzami Śląska a mieszkańcami trwają już od kilku lat. Każda zmiana planu przebiegu autostrady budzi protesty w kolejnych miastach. Dlatego trudno teraz ocenić, czy petycja jest zasadna - mówi Libicki.
Druga petycja z Polski, którą w tym tygodniu zajęła się komisja, także dotyczy ekologii. Chodzi o protesty przeciwko powstaniu kopalni odkrywkowej w Starej Kamienicy. Także i w tym przypadku już od dłuższego czasu protestują mieszkańcy. W swojej petycji do europarlamentu napisali m.in., że prace górnicze doprowadzą do zniszczenia środowiska naturalnego, będą miały negatywny wpływ na poziom wód gruntowych oraz doprowadzą do zmniejszenia się turystyki w tym rejonie. (PAP)