Dziewczynka w zaspie
Ciężki śnieg, który zsunął się z dachu
jednego z domów w Podobinie na Limanowszczyźnie, zasypał 6-letnią
dziewczynkę. Wyciągnięto ją dzięki błyskawicznej akcji ratowniczej
- informuje "Dziennik Polski".
21.02.2006 | aktual.: 21.02.2006 07:01
Do zdarzenia doszło w sobotę przed południem w jednym z gospodarstw. Dziewczynka wyszła przed dom. Babcia, która była w domu, usłyszała nagle dziwny huk. Wybiegła przed dom. Wnuczki nigdzie nie było. Uwagę kobiety od razu zwróciła duża zaspa mokrego, ciężkiego śniegu, która wyrosła niespodziewanie przed budynkiem - relacjonuje gazeta.
Weekendowe ocieplenie sprawiło, że śnieg, zalegający do tej pory na dachu domu, zsunął się na ziemię, zasypując dziecko. "Babcia zaczęła gorączkowo odgarniać śnieg. Jej przypuszczenia, że wnuczka może się tam znajdować, sprawdziły się. Dziecko udało się odkopać. Na pomoc ruszyli sąsiedzi, ojciec dziecka, policjanci z komisariatu w Mszanie Dolnej, którzy patrolowali tamtejszy rejon oraz strażacy z Niedźwiedzia" - opowiada gazecie rzecznik prasowy limanowskiej policji Tadeusz Stachak.
Dziecko udało się wyciągnąć spod śniegu w ciągu trzech - czterech minut. Dziewczynka trafiła do szpitala. W poniedziałek wróciła do domu.
W piątek w tej samej gminie, w sąsiedniej Porębie Wielkiej, także pod ciężarem śniegu zawalił się dach domu. Na szczęście - czytamy w "Dzienniku Polskim" - nikt w domu tym nie mieszkał. (PAP)