Dziesiątka z SLD stworzy klub?
Dziesiątka wychodzi z SLD. Rozłam wydaje się
kwestią dni. Na wieczornym spotkaniu zarządu partii i
prezydium Klubu Parlamentarnego Sojuszu miało dojść do jeszcze
jednej próby ratowania jedności. Członkowie grupy Marka
Borowskiego nie przyszli - pisze "Trybuna".
Jeśli tworzy się nową partię, to trudno bez poczucia schizofrenii uczestniczyć w zarządzie starej partii - powiedział "T" Andrzej Celiński. Czyli już jest decyzja o utworzeniu nowej partii? - pytał dziennik. "Tak to należy rozumieć. Zbliżamy się do tego milowymi krokami" - dodał Celiński, jeden z liderów dziesiątki.
_ "Nie wiem, czy to będzie w przyszłym tygodniu, czy to potrwa troszkę dłużej, ale tak czy inaczej musi powstać jakiś komitet założycielski. Muszą powstać dokumenty programowe. Jeśli chodzi o program, nie ma różnic między nami a SLD. Chodzi o kwestię realizacji tego programu"_ - podkreślił były wiceszef Sojuszu.
_ "Myślę, że ta grupa wyjdzie. To był wyraźny sygnał, że wyczerpała się z ich strony możliwość dialogu. Wiele ofert naprawienia SLD, które złożyliśmy, tej grupy nie interesowało. Na SLD już postawili krzyżyk"_ - ocenił Marek Dyduch, sekretarz generalny Sojuszu. "Oferta jedności jest cały czas aktualna. Nie chcemy podziałów, nie będziemy nikogo wyrzucać. Teraz ruch jest po tamtej stronie" -dodał.
Krzysztof Janik, przewodniczący SLD i szef Klubu Parlamentarnego, nie porzuca jeszcze swojej idei sklejenia partii. "Koledzy chyba jeszcze nie dojrzeli do decyzji. Potrzebują czasu do namysłu. Może być różnie, chociaż nie wykluczam, że skończy się na ich odejściu"- powiedział wieczorem "Trybunie".
Do utworzenia nowego klubu lub koła może dojść na następnym posiedzeniu Sejmu, które zacznie się w ostatnich dniach marca. Nie wiadomo, ilu obecnych posłów Sojuszu może pójść za Markiem Borowskim i Andrzejem Celińskim. Od jednego z członków prezydium klubu "T" usłyszała, że nie więcej niż 10-20 (do założenia klubu potrzeba minimum 15).(PAP)
