Dziecko w programie "Big Brother"
Bułgarska Rada Mediów Elektronicznych (SEM),
publiczny organ nadzorujący pracę mediów elektronicznych,
opowiedziała się przeciwko udziałowi trzyletniej dziewczynki w
programie "Big Brother", emitowanym przez prywatną telewizję Nowa -
podała w piątek bułgarska prasa.
17.03.2006 | aktual.: 17.03.2006 16:39
W liście do kierownictwa telewizji Nowa, należącej do greckiego magnata Minosa Kiriaku, Rada wyraża zaniepokojenie faktem, że małe dziecko staje się świadkiem nieprzyzwoitych scen i rozmów. Rada zaprosiła w poniedziałek szefów Nowej i przedstawicieli państwowej Agencji Ochrony Praw Dziecka na spotkanie, aby omówić możliwość wycofania dziecka z programu.
Rada ma prawo ukarać telewizję grzywną lub nawet pozbawić jej licencji, jeżeli dojdzie do wniosku, że naruszyła ona ustawodawstwo.
Agencja Ochrony Praw Dziecka kategorycznie wypowiedziała się przeciwko udziałowi trzyletniej dziewczynki w programie "Big Brother". Według ekspertów mała Danaja, przyprowadzona do programu przez matkę, byłą miss Bułgarii, jest narażona na niebezpieczeństwa mogące mieć negatywny wpływ na jej psychikę.
Choć doszło do naruszenia ustawy o ochronie praw dziecka i międzynarodowej konwencji, Agencja jednak nie ma możliwości zmuszenia producentów do wycofania dziewczynki z programu. Producenci stoją zaś na stanowisku, że za dziecko odpowiada matka, która zgodziła się na jego udział w programie.
Ewgenia Manołowa