Dylematy szefowej MSZ
Minister Anna Fotyga leci do Stanów
Zjednoczonych na zaproszenie Condoleezzy Rice. Z amerykańską
sekretarz stanu spotka się 19 czerwca. Jest jednak problem, bo w
tym samym czasie odbywa się ważna sesja ONZ w Genewie, na której
pani minister także powinna być obecna - pisze "Dziennik".
Będzie to pierwsze inauguracyjne spotkanie Rady Ochrony Praw Człowieka ONZ. Nigdy dotąd konferencje na ten temat nie miały tak wysokiej rangi - zaznacza gazeta.
Podczas sesji wyznaczony zostanie plan pracy rady. Państwa przedstawia też swoją wizję ochrony praw człowieka. Wypadałoby więc, aby Polskę reprezentował szef polskiej dyplomacji. Niestety Rada Ochrony Praw Człowieka będzie musiała się zadowolić obecnością wiceministra Janusza Stańczyka, bo minister Fotyga będzie w tym czasie wizytowała Stany Zjednoczone. Czy spotkanie z Condoleezzą Rice powinno być ważniejsze niż problem praw człowieka? - stawia pytanie "Dziennik".
Jarosław Zieliński z PiS, szef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, uważa, że obie sprawy są jednakowo ważne, ale też i bagatelizuje problem.
Opozycja jest innego zdania. Na posiedzeniu Rady Ochrony Praw Człowieka trzeba bywać - mówi Krzysztof Zaremba z PO, członek sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych. Zdaniem Zaremby, szefowa MSZ powinna pojawić się w Genewie, a z amerykańską sekretarz stanu spotkać się w innym terminie.
Również politycy lewicy twierdzą, że minister Fotyga powinna stawić się w Genewie, bo Polska znalazła się ostatnio pod pręgierzem międzynarodowej opinii publicznej. Publicznie stawiane jest pytanie, czy w naszym kraju przestrzega się praw kobiet, mniejszości seksualnych i religijnych - mów Tadeusz Iwiński (SLD). (PAP)