Drogie euro
Co drugi Włoch przyłączył się do
ogólnokrajowego strajku konsumentów, twierdzą organizatorzy akcji
protestacyjnej. Strajk zorganizowany został przeciwko podwyżkom
cen, jakie nastąpiły po wprowadzeniu euro.
W ramach akcji protestacyjnej organizacje konsumenckie wezwały mieszkańców Włoch do powstrzymania się od wydawania pieniędzy. Zachęcały nie tylko do tego, aby nie chodzić do sklepu, restauracji czy na dyskotekę, ale także by nie telefonować, nie oglądać telewizji i nie kupować gazet.
Zdaniem organizacji konsumentów, ceny we Włoszech po wprowadzeniu euro podniosły się średnio o 100%. Przez pierwsze osiem miesięcy tego roku przeciętna włoska rodzina wydała ponad 1200 euro więcej niż rok temu, a od wprowadzenia euro ponad półtora roku temu o 2800 euro więcej.
Według danych włoskiego urzędu statystycznego, inflacja w sierpniu nie przekroczyła we Włoszech 2,8%. Konsumenci jednak twierdzą, że oficjalne dane przedstawiają fałszywy obraz sytuacji i zwracają uwagę, że kawa espresso w barze podrożała od czasu wprowadzenia euro dwukrotnie, a para butów kosztuje dziś półtora raza tyle, co przed wprowadzeniem wspólnej europejskiej waluty.
Średnio ceny owoców i warzyw wzrosły o 20-30%, butelka wody mineralnej kosztuje dwukrotnie więcej, a opłaty za usługi bankowe są obecnie o około 60% wyższe niż przed styczniem 2002 roku.