Dotacje pod kontrolą
**Beneficjenci funduszy strukturalnych powinni spodziewać się kontroli nad swoimi projektami. Choć działania nadzorcze będą wcześniej zapowiadane, należy liczyć się z kontrolami w trybie doraźnym Ich następstwa mogą prowadzić do utraty dotacji z Unii Europejskiej - przestrzega "Gazeta Prawna".**
16.03.2005 | aktual.: 16.03.2005 07:04
Co najmniej jedna kontrola czeka beneficjentów projektów dofinansowywanych w ramach sektorowych programów operacyjnych (SPO). Inspekcje będą prowadzić instytucje finansujące, wdrażające i zarządzające poszczególnymi programami, a w przypadku działania 2.1 i 2.2 SPO Rozwój Zasobów Ludzkich w grę wchodzi również instytucja pośrednicząca. Na tym nie koniec - trzeba się liczyć z "wizytami" m.in. urzędów skarbowych, Najwyższej Izby Kontroli (NIK), a nawet samej Komisji Europejskiej (KE) - dodaje gazeta.
Pod lupę trafią zarówno firmy prywatne jak i jednostki publiczne. Sam zakres uprawnień jednostek kontrolujących oraz obowiązków podmiotów kontrolowanych określa rozporządzenie ministra gospodarki i pracy z 22 września 2004 r. - wyjaśnia dziennik.
Beneficjentów czekają również dodatkowe, niezapowiedziane kontrole przeprowadzane w trybie doraźnym. Odbędą się one wówczas, gdy do instytucji kontrolujących dotrze informacja o nieprawidłowościach w realizacji projektu.
Jeśli beneficjent nie usunie wskazanych uchybień w określonym terminie, musi się liczyć m.in. ze zwrotem nieprawidłowo wykorzystanych środków wraz z odsetkami w wysokości określonej tak jak dla zaległości podatkowych, naliczonych od dnia przekazania nieprawidłowo wydatkowanych środków - pisze "Gazeta Prawna". (PAP)