Dostaniemy... figę z makiem

Rząd i większość urzędników krążą po Polsce gorączkowo agitując za Unią Europejską, dlatego zapewne nie mają głowy do rządzenia - komentuje w "Naszym Dzienniku" Małgorzata Goss.

Tymczasem z Brukseli dochodzą alarmujące informacje. Oto Komisja Europejska, ustami swego dyrektora, ostrzega Warszawę, że jeśli ta nie dostosuje na czas instytucji i prawa w dziedzinie rolnictwa do wymagań unijnych, to rolnicy zamiast dopłat - dostaną "figę z makiem". Jest to właśnie przykład praktycznego zastosowania owego "bata na Polskę", który zamieszczono w traktacie akcesyjnym jako jedną z klauzul - pisze publicystka.

Bat ten puszcza w ruch Komisja Europejska, a może to zrobić jeszcze przed akcesją, z chwilą podpisania traktatu, co jak wiadomo, mamy za sobą. Jedyne, co w tej chwili chroni nas przed bolesnymi razami, to fakt, że jeszcze nie powiedzieliśmy ostatniego słowa w referendum. Potem zaś zrobią z Polską, co chcą i nie tylko w sferze rolnictwa, bo bat przypisany jest do wszystkich 29 rozdziałów negocjacyjnych - ostrzega autorka komentarza w "Naszym Dzienniku". (mk)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)