"Siły irackie są jeszcze w stanie kontynuować wojnę i możliwe są dalsze trudne walki" - powiedział generał w niedzielnym programie telewizji ABC News "Meet the Press". Zapytany, czy nie obawia się walk ulicznych w Bagdadzie, odpowiedział: "Nasi żołnierze są do nich równie dobrze wyszkoleni, jak do walk w polu".
W wywiadzie dla telewizji CNN generał Pace potwierdził, że Bagdad jest otoczony przez wojska koalicji, które kontrolują główne drogi dojazdowe do miasta. Zaznaczył jednak, iż ponieważ stolica Iraku jest wielką metropolią, "nie należy sądzić, że kontrolujemy każdy cal terenu wokół Bagdadu".
Generał podkreślił wszakże, że "wojska amerykańskie poniosły bardzo małe straty". Zdolność bojowa irackiej Gwardii Republikańskiej została - jak się wyraził - "poważnie zdegradowana". Dodał, że "główne systemy broni dwóch dywizji Gwardii zostały całkowicie zniszczone", a pozostałych dywizji - "znacznie osłabione".
Pace powiedział, że bojówki reżimu Saddama Husajna "wyciągają ludzi z domów, nawet nieuzbrojonych, i każą im walczyć" z wojskami koalicji. "Reżim wciąż może wywoływać strach wśród ludności, ale tego rodzaju poczynania świadczą o desperacji" -dodał.
Zapytany, dlaczego, jego zdaniem, reżim nie użył jak dotychczas broni masowego rażenia, generał zasugerował, że oficerowie mogą nie wykonywać rozkazów swych przełożonych.
"Nie wiem, czemu tej broni nie użyto, ale możliwe, że iraccy przywódcy wojskowi rozumieją, iż będą pociągnięci do odpowiedzialności za to, co zrobią, widzą, że mają przed sobą wybór, i po prostu odmówili" - powiedział generał Pace. (mp)
